LUBUSKIE:

Województwo poczuje efekty ponownego przerwania sesji sejmiku

Podczas środowej sesji Sejmiku Województwa Lubuskiego Marek Surmacz, wiceprzewodniczący przerwał trwające obrady. Zarzucił on wówczas stronniczość Elżbiecie Pracel, radcy prawnemu Urzędu  Marszałkowskiego. Elżbieta Polak uznała te oskarżenia za bezpodstawne, a nawet za uwłaczające.

Elżbieta Polak, marszałek województwa lubuskiego

Przez kolejne przełożenie sesji sejmiku nie można podjąć decyzji istotnych dla regionu. Wśród nich znalazła się kwestia przekształcenia zielonogórskiego szpitala w spółkę. Miałoby to zaowocować stworzeniem kliniki ze współpracą z lokalną uczelnią. W związku z opóźnieniami kierunek lekarski może stracić prawie 820 tys. zł w pierwszym roku, a w następnym nawet 1,6 mln zł. Z każdym następnym rokiem kwota będzie rosnąć.

Brak tej decyzji może również spowodować brak dofinansowania z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Pieniądze uzyskane z tego funduszu, miały być przekazane na budowę Centrum Zdrowia Matki i Dziecka oraz na rozwój Lubuskiego Centrum Onkologii.

Najwięcej mogą stracić beneficjenci z lubuskiego. Przez niewprowadzenie 10,2 mln zł z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju 15 instytucji i przedsiębiorstw oraz Gmina Sulechów mogą utracić płynność finansową.

Ponadto przekładanie sesji Sejmiku Województwa wpłynie na przekazanie środków m.in. na WOSiR w Drzonkowie, czy wykreślenie firmy Wexpol z Dąbrówki Wlkp.

Autor: Maciej Skorżepo

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00