SPORT:

Porażki go nie zrażają. Stefanów leci do Anglii

Adam Stefanów, to jedyny Polak grający na stałe i na co dzień w Main Tourze, czyli pośród zawodowych snookerzystów.

Stefanów otrzymał zaproszenie w postaci dwuletniej dzikiej karty na występy z najlepszymi po udanych mistrzostwach świata amatorów, w których sięgnął po tytuł wicemistrzowski. Początki łatwe nie są, popularny „Stefan” na razie musi przełknąć gorycz porażki. Zielonogórzanin podjął decyzję, że wraca do Anglii, gdzie będzie na co dzień trenował i sparował z najlepszymi.

Trzeba każdy jeden dzień w Main Tourze traktować, jakby był pierwszy i ostatni. Pięć porażek, ale Stephen Maguire – porażka 4:5, ale to 16. zawodnik na świecie. Kolejny – Rory McLeod 4:5, czołówka światowa. W kolejnych meczach urwane frejmy. Zakładaliśmy, że pierwsze parę miesięcy będzie słabe. Adam to pierwszy Polak, który na dwa lata wszedł do Main Touru. Wiadomo, wcześniej grał jeszcze Kacper Filipiak. Róbmy swoje, spokojnie. Drugie półrocze będzie na plus.Marcin Nitschke

W piątek Stefanów spotkał się z dziennikarzami, gdzie podpisał kolejną umowę sponsorską z firmą ERG Bieruń Folie, a już niebawem wylatuje do Anglii, gdzie będzie pracował nad powrotem do dobrej dyspozycji.

Łatwo nie jest. Pierwsze dwa mecze były bliskie, a potem bańka zaczęła rosnąć, bo człowiek chce wygrywać. Trenuję chyba najciężej w swoim życiu. Rozmawiałem z czołówką światową, np. z Markiem Selbym i on mówił, że pierwszy rok jest zawsze ciężki. Wtedy się więcej przegrywa niż wygrywa. Trzeba wyciągać z tego wnioski, żeby w drugim roku gry wejść do 64. rankingu światowego i obronić miejsce w Main Tourze.Adam Stefanów

Stefanów przyznaje, że stara się zachować spokój, cierpliwie pracuje i liczy, że praca da owoce, w postaci zwycięstw w Main Tourze. W planie ma teraz dwa turnieje – kwalifikacje do International Open, a następnie turniej English Open w Londynie.

Marcin Nitschke, który pełni rolę menadżera Stefanowa też nadal rywalizuje przy snookerowym stole. W weekend powalczy we Wrocławiu w ramach Polskiej Ligi Snookera Top 16.

Jestem na czele wspólnie z Mateuszem Baranowskim w rankingu. To ważne, bo pierwsza dwójka-trójka lata na mistrzostwa świata i Europy. Trenuję nadal ciężko i cieszę się, że nadal sprawia mi to przyjemność. Nic się u mnie nie zmienia – cały czas do przodu.Marcin Nitschke
Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00