PIŁKA NOŻNA:

Inauguracja IV ligi: Falubaz gromi, Przylep remisuje

Ruszyła runda jesienna w lubuskiej IV lidze. W tym sezonie w tych rozgrywkach mamy dwa zielonogórskie zespoły: Falubaz i TS Masterchem Przylep. Oba zapunktowały w premierową sobotę.

Spadkowicz z III ligi rozgromił w Gubinie beniaminka Carinę aż 6:0. Gole dla Falubazu zdobywali ci, którzy stanowią o sile ekipy Andrzeja Sawickiego z przodu: hat-tricka skompletował Artur Małecki, dwie bramki zdobył Wojciech Okińczyc, a jedną Przemysław Mycan.

W Przylepie TS Masterchem zmierzył się z Tęczą Krosno Odrzańskie. To starcie piątej z drugą drużyną minionych rozgrywek IV ligi. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Pierwsza połowa bez bramek, choć raz piłka zatrzepotała w siatce. Umieścili ją goście, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalonego. Do przerwy Tęcza była zespołem aktywniejszym, który stwarzał więcej zagrożenia pod bramką rywala.

Po zmianie stron odważniej ruszył TS Masterchem. Dogodną sytuację do zdobycia gola zmarnował jednak Dominik Skrzyński. W odpowiedzi w 63 min. goście objęli prowadzenie po golu Radosława Rakocińskiego.

Bramkę na wagę remisu i punktu zdobył w 80 min. Patryk Jasiak, który wykorzystał podanie Skrzyńskiego z rzutu rożnego i główką umieścił piłkę w siatce. W końcówce świetne okazje mieli jedni i drudzy. Bohaterem mógł być Krzysztof Marczak. Kapitan TS-u w doliczonym czasie gry stanął oko w oko z bramkarzem Tęczy, ale nie zdołał go pokonać.

Punkt cieszy, bo to z Tęczą, a z nią takie punkty zawsze cieszą. Sytuacje, jakie mieliśmy – cztery sam na sam, to powinniśmy ten mecz wygrać, a z drugiej strony przegrywaliśmy i goniliśmy wynik.Tadeusz Makowski, trener TS-u Masterchemu Przylep
Chyba sprawiedliwy wynik, tak mi się wydaje. Szkoda jednak, bo mieliśmy swoje klarowniejsze sytuacje i mogliśmy przechylić szalę na swoją korzyść. Chyba trzeba jeszcze trochę potrenować takich sytuacji sam na sam, żeby był spokój. Brakuje tego spokoju jeszcze.Dominik Skrzyński, TS Masterchem Przylep
Myślałem, że prowadzenie da nam więcej energii, kopa, a po strzelonej bramce nie graliśmy tak, jakbym sobie tego życzył. Szalony mecz. Przeciwnik miał sporo sytuacji. My mieliśmy trochę szczęścia, ale ten teren zawsze bywa trudny. Szanujemy ten punkt.Maciej Kulikowski, trener Tęczy Krosno Odrz.
Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00