KULTURA:

Kto przywołuje “boga mordu”? Bójka dzieci a kłótnia dorosłych

Za nami otwarta próba spektaklu

Pracą aktorów widzianą od kulis, informacją o treści sztuki, ale przede wszystkim zaproszeniem do teatru – tym właśnie była otwarta próba spektaklu “Bóg mordu”, która odbyła się w bibliotece Uniwersytetu Zielonogórskiego. Artyści z Lubuskiego Teatru wraz z reżyserem Lechem Mackiewiczem pokazali, jak wyglądają przygotowania do premiery sztuki, odegrali też jedną ze scen.

Próba w bibliotece była okazją, żeby podpatrzeć pracę aktorów w warunkach innych niż teatralne. Zorganizowano ją w formie czytania performatywnego.

Mieliśmy taką minipróbę otwartą, rodzaj eventu marketingowego. Odtwarzaliśmy próbę najpierw czytaną, a potem sceniczną po to, by zachęcić widza. Przy okazji mieliśmy możliwość porozmawiania z ludźmi, opowiedzenia o sztuce. A samo czytanie performatywne to rodzaj sztuki zarysowanej, kiedy aktorzy mają jeszcze egzemplarze tekstu w ręku, ale znają postaci, nie ma jeszcze scenografii albo są jej elementy. To jest takie w pół drogi – kiedy nie ma środków na to, żeby zrobić całość, robi się takie czytania i też jest to rodzaj teatru. Teatru wyobraźni.Lech Mackiewicz, reżyser 'Boga mordu'

Reżyser nazywa czytanie performatywne “skromniejszym produktem” teatru, ale równocześnie takim, który pozostawia szerokie pole dla wyobraźni i daje inspirację do samodzielnych działań scenicznych.

Czytaniu i odgrywaniu sceny z “Boga mordu” przyglądali się głównie studenci. Czy dla nich taki pokaz może być uzupełnieniem po tym, jak sami przeczytają sztukę?

Mam nadzieję, że takie czytanie performatywne jak najbardziej ich zbliża i przekonuje do teatru. Pokazuje, że teatr to nie tylko suknie, stroje, stylizacje na wiek osiemnasty czy dziewiętnasty, ale autentyczne przeżywanie literatury. Sama zapraszam poetów i pisarzy z różnych stron Polski. Zagłębianie się w to, co oni piszą, a później rozmowa z nimi, otwiera studentom możliwości głębszego rozumienia, ale jest to też ciekawa przygoda. Myślę, że nie są do tego za bardzo przyzwyczajeni – nie widzę za wielu studentów, którzy chodzą na spotkania do biblioteki Norwida. Może się trochę boją, może nikt ich do tego nie zachęcił. Mam nadzieję, że czytanie performatywne zachęci do poznawania sztuki i czytania dramatów.Mirosława Szott, literaturoznawczyni z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego

“Boga mordu” kojarzą zapewne ci, którzy oglądali film “Rzeź”. Reżyser Roman Polański przeniósł dramat do filmowego kadru, a zielonogórska adaptacja umiejscawia go – zgodnie z zamysłem autorki sztuki – na scenie teatru. W przedstawieniu grają: Alicja Stasiewicz, Marta Frąckowiak, Radosław Walenda i Ernest Nita. Ostatni z aktorów jest jednocześnie asystentem reżysera.

W pewnym momencie zdarzyło się u nas w teatrze coś takiego, jak inicjatywa scen aktorskich. Pomyślałem sobie, że jeżeli możemy wychodzić z własnymi inicjatywami i robić własne sztuki, a ja coś tam sobie czytam, to spróbuję coś zaproponować. Tak zaczęła się historia ze “Szklaną menażerią”, którą zrobiliśmy dwa sezony temu. Powstał niesamowity spektakl, który nie dość, że bardzo lubimy grać, to jeszcze jest lubiany przez widownię zielonogórską, ponieważ mamy na to widza. Podobna sytuacja była z “Bogiem mordu” – szukałem tekstu, który interesowałby mnie jako aktora i który nie zanudziłby widza.Ernest Nita

Aktora zainteresowała konstrukcja sztuki. Podczas jej grania trzeba utrzymać emocje, jakie z niej płyną. – Nie ma podziału na sceny i akty, jest linearnie zapisana historia. Stwierdziłem, że dla aktorów, którzy mogliby zagrać nie w filmie, a w przedstawieniu teatralnym, które nie ma cięć i możliwości zejścia w kulisy, będzie to super przygoda. Ponieważ przez półtorej godziny trzeba cały czas utrzymać napięcie, uwagę widza, geografię sceny. Siedzimy już drugi miesiąc w próbach i widzę, że to nie tylko dla nas będzie świetna przygoda. Jestem przekonany, że również dla widzów – wyjaśnia.

“Bóg mordu” to sztuka oparta na dramacie Yasminy Rezy pod tym samym tytułem. Bohaterowie to czworo dorosłych, którzy próbują rozwiązać sprawę sporu swoich dzieci. W wyniku bójki syn jednej z par stracił ząb. Rozmowa zaczyna przeradzać się w konflikt, w którym zacierają się różnice między tym, kiedy partnerzy siebie bronią, a kiedy przyznają rację drugiej stronie. Premiera spektaklu – 24 marca o 19:00 na scenie kameralnej Lubuskiego Teatru.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00