ZIELONA GÓRA:

Problem odpadów w Przylepie: były negocjacje, znów będzie przetarg

Na ostatniej sesji rady miasta powrócił temat składowiska toksycznych odpadów w Przylepie. Przypomniała o nim radna Anita Kucharska-Dziedzic z ruchu miejskiego. To ponowna interpelacja w tej sprawie.

W czerwcu radna zwróciła się do prezydenta Janusza Kubickiego z pytaniem, kiedy odpady zostaną wywiezione. Prosiła również o informację o ich zabezpieczeniu. W imieniu prezydenta odpowiedział wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk. – Hala magazynowa jest cyklicznie otwierana i sprawdzana przez Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Obiekt jest monitorowany poprzez ustawienie szeregu kamer monitorujących halę z zewnątrz – czytamy w piśmie z 8 lipca.

W sierpniu do Biura Rady Miasta wpłynęło zapytanie od Anity-Kucharskiej Dziedzic. Dotyczyło tego, czy miasto prowadzi negocjacje z firmami, które chcą podjąć się likwidacji odpadów. Wówczas miasto odpowiedziało, że dialog techniczny odbędzie się we wrześniu.

Temat pojawił się więc na wrześniowej sesji rady miasta. Jakie są rezultaty rozmów z firmami?

Firmy wskazują metody, jakimi można by to zrealizować. Było ponad 8 firm, które są zainteresowane likwidacją. Znajdziemy takie rozwiązanie, aby w następnym przetargu znaleźć i wyłonić firmę, która zlikwiduje niebezpieczne składowisko w Przylepie. Bardzo nam na tym zależy, ze względu na to, że „odziedziczyliśmy” to po starostwie, po poszerzeniu miasta. A jest to kwestia bezpieczeństwa nas wszystkich.Dariusz Lesicki, wiceprezydent Zielonej Góry

Wiceprezydent przypomniał, że teren składowiska regularnie sprawdza straż pożarna i Departament Bezpieczeństwa. Miasto na likwidację odpadów ma zabezpieczone 10 milionów złotych. Dotychczasowe oferty przetargowe opiewały na 20 milionów. Kolejne postępowanie prawdopodobnie będzie uruchomione na przełomie października i listopada.

– Badania terenu nie wykazały wycieku niebezpiecznych substancji – dodaje Dariusz Lesicki.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00