WAŻNEZIELONA GÓRA:

Dlaczego nie było ewakuacji mieszkańców w Przylepie?

W sobotę minęły dwa tygodnie od pożaru hali w Przylepie. To temat, którym wciąż żyją zielonogórzanie, to również najważniejszy obecnie problem, który mają do rozwiązania władze miasta.

Podkreślał to w ostatniej audycji Prezydent na 96 FM Janusz Kubicki. Włodarz miasta podkreślał, że ma deklaracje pomocy finansowej od rządu, która ma pomóc uporać się z tym problemem.

Dostałem duże, gigantyczne wsparcie od strony rządu i nie będę tego ukrywał. Te deklaracje mamy na piśmie. Ja nie będę ich zamieszczał, bo to nie jest teraz istotne.

Powracają pytania o brak ewakuacji mieszkańców Przylepu. Włodarz miasta podkreślił, że gotowość była, ale decyzja była pokłosiem wyników badań, które przyszły szybciej niż pierwotnie prognozowano.

Jeżeli nie mamy wyników powietrza, a mają być za 2-3 godziny, to uważałem, że lepiej ewakuować mieszkańców niż ich narażać. Autobusy zostały uruchomione. Scenariusz ewakuacji był przygotowany, to nasze doświadczenie po tym, co się kiedyś stało na os. Pomorskim. Badania przyszły po 20 minutach, zarówno od straży pożarnej, jak i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Stąd podjęto decyzja, że nie ma konieczności ewakuacji, bo przekroczenia nie zagrażały zdrowiu i życiu.

Cały czas jest aktywny dla mieszkańców numer telefonu i skrzynka mailowa, gdzie można kierować swoje pytania w sprawie pożaru w Przylepie. Numer telefonu: 693 890 574. Adres e-mail: 693 890 574.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00