KULTURA:LUBUSKIE:

Paradyż – nie tylko lubuski raj, ale i muzyczny wehikuł czasu!

Początek festiwalu „Muzyka w Raju”

Z Paradyża przeniesiemy się na dwór Marii Kazimiery Sobieskiej, do Anglii czy Włoch. Oczywiście dzięki muzyce, która powstawała w kilku wiekach i epokach. Pod koniec tego tygodnia rozpoczyna się festiwal „Muzyka w Raju”.

Organizatorem wydarzenia jest fundacja Canor. Poprzez festiwal promuje muzykę dawną na Ziemi Lubuskiej. Pomaga też jednak zwrócić uwagę na muzyczny potencjał regionu, który wciąż jest do odkrycia.

Kiedy odwiedzamy na przykład gminę Brzeźnica, gdzie mieszkają potomkowie Górali czadeckich czy gminę Brody, gdzie są bardzo silne tradycje muzyki ludowej, to nagle okazuje się, że te tradycje kultywowane od czasów powojennych mają pewien wpływ na współczesność. I znaczenie kultury jest doceniane nawet w tak małych miejscowościach. O to przynajmniej próbujemy walczyć.Cezary Zych, dyrektor festiwalu „Muzyka w Raju”

Partnerem festiwalu jest Urząd Marszałkowski. Stąd zaproszenie, jakie do Lubuszan kieruje marszałek Elżbieta Polak:

Zapraszamy do Paradyża. To uczta nie tylko dla melomanów. Fantastyczne przeżycie, epokowa podróż od średniowiecza do prawie XIX wieku. Tylko w Paradyżu i tylko u nas, w regionie lubuskim.Elżbieta Polak

Co roku wstępem do muzycznej uczty w Paradyżu jest cykl koncertów „Przedsionek Raju”. Właśnie dobiega on końca. Artyści grali m.in. w Letnicy, Ciborzu i Nowej Soli. W tym roku organizatorzy odnotowali świetną frekwencję – liczba słuchaczy z trzech tysięcy skoczyła do prawie sześciu.  – Trochę nam pomógł Antonio Vivaldi – uważa Cezary Zych. Właśnie twórczość tego kompozytora dominowała w programie artystycznym „Przedsionka”. A są ku temu powody, bo muzyk był związany z obecnym województwem lubuskim.

Ten związek był nieco pośredni. Przede wszystkim w ramach „Przedsionka Raju” zadebiutowała orkiestra młodzieżowa Green Kore. Chcieliśmy przed nią postawić poważne wyzwanie, a jednocześnie dać motywację. Niewątpliwie Vivaldi jest taką motywacją dla młodych muzyków. Mówiliśmy również w trakcie festiwalu o tym, że na terenie Ziemi Lubuskiej działał i pracował uczeń Vivaldiego, Johann Georg Pisendel. Był szefem dworskiej orkiestry w Dreźnie. Dość często pojawiała się ona w Brodach czy Żarach. Pisendel był nadwornym skrzypkiem rodu saksońskiego, który rządził w Polsce.Cezary Zych

Jedną z wykonawczyń muzyki dawnej, zarówno podczas Przedsionka Raju, jak i Muzyki w Raju, jest Jesenka Balic Zunic. Artystka urodziła się w Chorwacji, a wychowała w Danii. Gra na dawnym instrumencie viola d’amore. Poniżej próbka improwizacji barokowej.

Jesenka Balic Zunic, improwizacja barokowa

Viola d’amore zawdzięcza swój dźwięk orientalnemu pochodzeniu – hinduskiemu bądź perskiemu. W Europie znalazł się dzięki międzynarodowym kontaktom z muzykami i kupcami z Włoch.

Ten instrument jest bardzo charakterystyczny, dlatego że ma tzw. struny sympatyczne. Na tych strunach się nie gra. Są to struny metalowe, ale rezonują. W związku z tym, kiedy muzyk gra na strunach jelitowych, ułożonych tak samo jak w skrzypcach, brzmienie wzbogacone jest o wibracje tych strun. Jest to bardzo charakterystyczne dla niektórych instrumentów hinduskich, np. sarangi.Cezary Zych

Jesenka Balic Zunic wystąpi m.in. w pierwszym dniu festiwalu, 17 sierpnia o 19:00. Festiwal muzyki dawnej „Muzyka w Raju” potrwa do 25 sierpnia. Łącznie melomani wysłuchają w Paradyżu 22 koncertów. Program – na stronie muzykawraju.pl.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00