LUBUSKIE:UCZELNIA:ZIELONA GÓRA:

Katar czy zastrzyk – na to nie ma miejsca. Z czym zgłaszać się na SOR?

„SOR(ry) – tu ratuje się życie!” to nazwa kampanii, w którą włączył się Uniwersytet Zielonogórski. Akcja ma uświadomić, kiedy i po co korzystać ze Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Wiele zgłoszeń na SOR nie ma bowiem uzasadnienia.

– Szacunkowo około 60-70% pacjentów powinno znaleźć pomoc w innych jednostkach – mówi o sytuacji na SOR-ach Szymon Michniewicz, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Powinni być zaopiekowani przez lekarzy rodzinnych, poradnie specjalistyczne bądź nocną i świąteczną pomoc lekarską. O tej nocnej i świątecznej pomocy też chcielibyśmy powiedzieć parę słów. Bo to jest tak naprawdę ta instytucja, która powinna przejąć ciężar pacjentów z drobnymi infekcjami, niezagrażającymi życiu dolegliwościami, chorobami przewlekłymi, potrzebą przedłużenia leków, które się skończyły. Czy całym spektrum dolegliwości, do których leczenia oddział ratunkowy nie znajduje zastosowania.Szymon Michniewicz

Spotkanie na temat SOR-ów zorganizowali studenci z Koła Naukowego Stanów Nagłych Collegium Medicum. Zaprosili na nie uczniów z zielonogórskiego „Lotnika”.

Chcemy po prostu edukować społeczeństwo, chcemy wskazać drogi, gdzie mogą udać się z danymi schorzeniami, żeby odciążyć trochę pracę lekarzy. Jesteśmy studentami medycyny, więc czujemy, że jest to nasza powinność, żeby wspierać ochronę zdrowia i edukować społeczeństwo. Zaczynamy od grupy najmłodszej, od grupy licealistów, ponieważ jak ludzie są młodzi, szybko to „łapią” i mam nadzieję, że na przyszłość będą wiedzieli – dla siebie i dla rodzin – jak działać i co robić.Martyna Pająk, członkini Koła Naukowego Stanów Nagłych Collegium Medicum

Dla uczniów wiedza o tym, czemu służą Szpitalne Oddziały Ratunkowe, jest ważna nie tylko z perspektywy ich zdrowia. Część z nich uczęszcza do klasy medycznej i myśli o tym, by pracować w medycynie ratunkowej.

Wiele osób myśli o pracy na przykład właśnie na SOR-ze. Więc jest to na pewno bardzo dobra okazja, żeby poznać to, dowiedzieć się więcej. Wydaje mi się, że to bardzo fajna opcja.Agnieszka Prętki, uczennica klasy medycznej zielonogórskiego „Lotnika”

Młodzież rozwiązywała internetowy quiz o szpitalnym oddziale ratunkowym. Dowiedziała się też, z jakimi przypadkami trafiają pacjenci na SOR w Zielonej Górze. Są to np. urazy kończyn, złamania i zwichnięcia stawów.

W przyszłości kampania „SOR(ry) – tu ratuje się życie!” będzie kontynuowana.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00