To wylana z buntowniczego wnętrza, krytyczna refleksja nad ludzkimi zachowaniami. Artyści długo zastanawiali się, czy to dobry czas na nowy singiel i pierwotnie planowali wypuścić zupełnie inną piosenką. Ale może to właśnie teraz jest ten czas, żeby wyśpiewać właśnie ten tekst, ten problem.
Piosenka powstała wiele miesięcy temu, ale nawet w obecnej sytuacji niestety nie traci na aktualności.
Duet pochyla się tu z nad coraz bardziej widocznym brakiem głębokich wartości w ludziach, którzy spłycają życie do tego, co najprostsze, najbardziej powierzchowne, zapominając o czerpaniu radości z jego prostej, a jednocześnie najwartościowszej części – o wdzięcznym przeżywaniu.
W obliczu widma końca świata jaki znamy lub nawet końca jednostkowego życia każdego z nas – zamiast dbania o własny nos, zamiast ciągłej walki o wyidealizowany wygląd czy posiadanie majątku czy sławy – ważniejszy powinien być wewnętrzny dobrostan do którego klucz chowa się zupełnie gdzie indziej.