ROZMOWA NA 96 FM:

Krytyczne myślenie – odwaga czy społeczne samobójstwo? O „Samobójcy” Nikołaja Erdmana

Lubuski Teatr żyje premierą kolejnego spektaklu. Aktorzy, wraz z dyrektorem teatru i reżyserem przedstawienia, Robertem Czechowskim, biorą na tapet tekst Nikołaja Erdmana. Trwają przygotowania do sztuki „Samobójca”.

W rozmowie z Tomaszem Misiakiem dyrektor teatru mówił, że będzie to sztuka, która skłoni do refleksji. Każdy z nas bowiem w pewnym momencie – jak bohater tekstu Erdmana – zadaje sobie pytanie, dokąd zmierza, co dalej czeka go w życiu i czy nadszedł już „jego czas”.

Data jednego z pokazów sztuki jest bardzo symboliczna dla dyrektora teatru. Chciał, aby realizacja „Samobójcy” pewną klamrą spinała dotychczasową pracę w teatrze.

Dokładnie 29 kwietnia minie 10 lat od pierwszej, ważnej dla mnie realizacji artystycznej – od premiery „Wizyty starszej pani” Dürrenmatta. Dokładnie 10 lat wcześniej zacząłem swoją drogę artystyczną. Nie bez kozery tekstem „Wizyta starszej pani”. To tekst podobny do Erdmana. Po 10 latach zadałem sobie pytanie, gdzie jestem, gdzie jest nasz zespół, co się z nami wydarzyło przez te lata.Robert Czechowski

Pracę nad spektaklem „Samobójca” zaproponował dyrektorowi aktor Ernest Nita. Sam Robert Czechowski przyznaje jednak, że sztuka Nikołaja Erdmana należy do jego prywatnego kanonu tekstów.

„Samobójca” ma kilka płaszczyzn. Dwie są najbardziej interesujące. Jedna to proces budzenia się świadomości, dojrzewania, przeżywania swoistej iluminacji, przechodzenia inicjacji przez człowieka, który otwiera się na myślenie i zadaje sobie pytanie „dlaczego ja się wszystkiego boję?, dlaczego żyję tak, jak żyję?”. Mówi piękne zdanie – „Tołstoj mógł umrzeć, bo tyle napisał. Dlaczego ja niczego nie napisałem, dlaczego zmarnowałem tyle czasu, tyle życia?”. Każdy z nas chciałby zostawić po sobie maleńki ślad. Druga płaszczyzna to pokazanie tłamszonego świata Rosji przedrewolucyjnej. Bolszewicy czerwoną plamą i czerwoną szmatą przykrywają arystokratów, inteligencję, dawny ład świata. Sztuka jest również o umieraniu tego świata.Robert Czechowski

Spektakl niesie więc uniwersalne prawdy o tym, jak ograniczana jest jednostka w świecie. Pokazuje, ile może znaczyć jeden człowiek. Erdman pochyla się nad indywidualnością, a nie ludzką masą. Na ile akt odwagi głównego bohatera sztuki – Podsiekalnikowa, który deklaruje, że niczego się już nie boi i kwestionuje zastany porządek – jest aktem samobójczym? To będzie wiadomo 28 kwietnia o 19:00 w Lubuskim Teatrze.

Więcej na temat spektaklu – w całej rozmowie.

Robert Czechowski

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00