ROZMOWA NA 96 FM:

Dąbrowski o Kaliszuku: dla mnie wszystko jest zgodnie z prawem

Tylko przez weekend Krzysztof Kaliszuk nie sprawował funkcji wiceprezydenta Zielonej Góry. Janusz Kubicki odwołał go w piątek, po czym przyjął do pracy w poniedziałek.

 

Przypomnijmy, to pokłosie pisma CBA, które zarzuciło Kaliszukowi łamanie ustawy antykorupcyjnej. Chodziło o łączenie pracy w samorządzie z zasiadaniem w zarządzie stowarzyszenia Aeroklubu Ziemi Lubuskiej.  – Kiedy przeanalizowałem wniosek CBA stwierdziłem, iż nie zgadzam się z taką interpretacją prawa. Nie uważam za słuszne karanie kogoś za działalność społeczną. Zwłaszcza, że są opinie wybitnych prawników i wyroki sądowe wydane już w podobnych sprawach, potwierdzające moje stanowisko – CBA nadinterpretuje prawo – tłumaczył w oświadczeniu Janusz Kubicki, podkreślając zasługi Kaliszuka na rzecz pozyskiwania funduszy unijnych.

Z decyzją prezydenta Zielonej Góry w pełni zgadza się Arkadiusz Dąbrowski. Szef miejskich struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego powiedział w Rozmowie na 96 FM, że sprawa ma wymiar polityczny.

– Nie oszukujmy się, że polityka to jest inny wymiar. To jest równoległe życie, ale przedstawiane zupełnie inaczej. Tam, gdzie jest katastrofa to jest zamach. Tam, gdzie jest wypadek, to jest kolizja. (…) Szanowni państwo, gdyby były tam znamiona przestępstwa, jakiejkolwiek malwersacji finansowej, to nie dowiedzielibyśmy się, że CBA wysłało pismo, tylko prezydent Kaliszuk byłby wyciągnięty z domu i dowiedzielibyśmy się, że postawiono mu zarzuty. Wiem, jakie są różnice między stowarzyszeniem, a fundacją i jeżeli ustawa mówi o fundacjach, to nie mówi o stowarzyszeniach. To pole do popisu dla znawców prawa.

Dąbrowski również podkreślił zasługi Kaliszuka w rozwój Zielonej Góry.

– Ta niedoskonałość tej ustawy spowodowała, że pan Kaliszuk dostał upomnienie. I bardzo dobrze, bo jest to doświadczony samorządowiec na polu pozyskiwania funduszy europejskich i naprawdę wiele dla tego miasta zrobił. Ja osobiście się cieszę, że ta sprawa tak się skończyła.

Scenariusz odwołania Krzysztofa Kaliszuka na weekend i przyjęcia z powrotem w poniedziałek, to zdaniem polityka PSL ruch zgodny z literą prawa.

– Urzędnik z CBA musiał wysłać pismo, bo do tego zobowiązywały go przepisy. Pan Kubicki musiał odwołać pana Kaliszuka, bo do tego zobowiązywały go przepisy i pismo z CBA. Natomiast prawo zezwalało także na powołanie pana Kaliszuka z powrotem, czyli wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem.

Więcej na ten temat w Rozmowie na 96 FM, która poniżej do odsłuchania. Czekamy też na wasze opinie w tej sprawie. Piszcie w komentarzach. Do tematu wrócimy w środowym programie Prezydent na 96 FM.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00