PIŁKA NOŻNA:

Siostro! Basen!

Skandal, kompromitacja, żenada, pośmiewisko to część tych lżejszych określeń, które padały z ust opuszczających Stadion Narodowy w Warszawie sfrustrowanych kibiców. Większość z nich będzie zmuszona zrezygnować z przyjścia na mecz w środowe popołudnie z powodów zawodowych. Po raz kolejny runęła fala krytyki pod adresem PZPN oraz poszczególnych ludzi odpowiadających za całe “zamieszanie”. Taki gwóźdź do trumny na zakończenie kadencji Grzegorza Laty.
Cała Polska zadaje sobie pytanie: Po co ten rozsuwany dach na Narodowym? Gdy obiekt pustoszał Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy PZPN starała się udzielić odpowiedzi co do całego zajścia. Wychodzi na to, że za zalanie murawy odpowiada delegat UEFA Dane Jost, Słoweniec podjął decyzje o niezamykaniu dachu, stosując się do przepisu mówiącego, że spotkanie musi odbywać się w takich samych warunkach jak trening przedmeczowy. Inny przepis tłumaczy również sytuację o przełożeniu meczu w zaistniałych okolicznościach. Dlatego starcie Polaków z Anglikami musi odbyć się w środę, a nie jak proponowali Polacy 14. listopada.
Niektórzy doszukują się już spisku, być może niektórym zależało na tym aby mecz ten był rozegrany dokładnie w 39. rocznicę Zwycięskiego Remisu na Wembley z 73′. Przypadek? Możliwe, ale historia lubi zataczać koło, a wszyscy bardzo chcielibyśmy pokonać Anglię i dodać nową kartę dziejów polskiej piłki nożnej.
 

Autor: Jan Ratajczak

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00