LUBUSKIE:

Susza niszczy uprawy w regionie. PSL: rząd nie pomaga

Sytuacja rolników, także w regionie jest bardzo trudna. Klęska trwa od początku kwietnia. Działacze PSL podkreślają, że już wpływa to zarówno na posiadaczy gospodarstw, jak i – dosłownie – zwykłych zjadaczy chleba.

Zapewnienia o pomocy poszkodowanym rolnikom kończą się na pięknych słowach – mówi rolnik i prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, Stanisław Myśliwiec. Przedstawia również skalę suszy.

Według danych na piątek ubiegłego tygodnia w naszym regionie suszą zostało dotkniętych 100 tysięcy hektarów. Z tego – około 4 tysięcy rolników. Jest to postępujące, myślę, że te liczby będą podwójne. Jeżeli chodzi o pomoc, powiem tak: słowa padają piękne, ale ktoś zapomniał, że mamy terminy agrotechniczne. Teraz powinniśmy wyjść w pola z rzepakami. Gospodarstwa nie są w stanie finansowo udźwignąć takich wydatków.Stanisław Myśliwiec

Jedną z form pomocy, oprócz odszkodowań dla ubezpieczonych, jest umorzenie podatku rolnego. Obowiązek jego zapłaty spada na wójtów i burmistrzów miast. – Jeżeli rząd zapewniłby, że zapłaci za nas te stawki podatków, to nie ma problemu. Takiego czegoś nie usłyszałem – dodaje Myśliwiec.

Na wsparcie dla rolników rząd zaproponował 800 milionów złotych. Izby rolnicze wyliczyły, że tych pieniędzy wystarczy dla trzech dużych województw – podaje wicemarszałek województwa lubuskiego, Stanisław Tomczyszyn. A raporty o stratach w wyniku suszy ciągle spływają od samorządów. W tej chwili szkody szacowane są na ponad 2 miliardy złotych. Władze lokalne, także lubuskie, mają więc ograniczone możliwości pomocy.

Jakie skutki ma i będzie mieć susza w regionie? Przede wszystkim ekonomiczne – wzrosną np. ceny pieczywa.

Ostatnio znajomi byli na weekend w Szklarskiej Porębie. Można zajrzeć do sklepu, konkretnie do piekarni. Cena bochenka chleba – myślałem, że to chleb z jakimiś dodatkami, a to zwykły chleb – wynosi 8 złotych i 20 groszy za 600 gramów. Będzie nam więc grozić drożyzna. Ceny zboża idą w górę, a ponieważ zbiory rzepaku były fatalne – również ceny oleju.Stanisław Tomczyszyn

We własnym zakresie województwo podjęło działania, które pomogą ocenić skalę suszy. Samorząd pomoże finansowo Instytutowi Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Zakupi 5 urządzeń do monitorowania upraw. Obecnie lubuskie ma jedną taką stację, w Małyszynie.

Chcemy zakupić kilka takich stacji monitoringu. Koszt jednej waha się między 50 a 70 tysięcy złotych. To pozwoliłoby precyzyjnie określić stan suszy w naszym województwie teraz i na przyszłość.Stanisław Tomczyszyn

W województwie lubuskim swoje gospodarstwa prowadzi ok. 20 tysięcy rolników.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00