FILM:

Brachmański przed ekranem… “Oni”

„Oni” czyli bunga-bunga na wielkim ekranie. Historia wprost nawiązująca do słynnych imprez z dziewczynami w posiadłościach ówczesnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego.

Pięknych (i roznegliżowanych dziewcząt rzeczywiście nie brakuje; atmosfera płatnego (a czasami nie) seksu wszechobecna, do tego walki między stręczycielami, polityczne intrygi i boje o dostęp do ucha premiera-imperatora, małżeńskie kłótnie i dworskie intrygi. I teza, iż młode kobiece ciało otwiera wszelkie drzwi i jest kluczem do sukcesu, jeśli zostanie podsunięte umiejętnie i właściwej osobie. Niby jest wszystko, co powinno stworzyć dobry film. A jednak dla mnie wiało nudą.

Reżyser, Paolo Sorrentino, nie mógł się zdecydować, który wątek tak naprawdę pociągnąć – erotycznych sekscesów czy małżeńskiej relacji, politycznej korupcji czy psychologicznego portretu Berlusconiego. Żaden z nich nie wybrzmiał do końca, żaden nie został zakończony puentą. Przez tę mnogość z ekranu czasami wieje nudą. Film jest długi, a napięcie bliskie zera.

Ale są w nim rzeczy godne uwagi – przede wszystkim gra Toniego Servillo w roli szefa rządu i bardzo dobra rola Eleny Sofii Ricci – jego żony. I dwie znakomite sceny- jedna gdy przyjaciel i wspólnik Silvia tłumaczy mu czym jest sprzedaż marzeń i druga – rozmowa w czasie rozstania z żoną. Pomyślałem sobie nawet, iż te dwie sceny mogły powstać tylko w języku włoskim bo w angielskim ( a już broń boże niemieckim ?) straciłyby wiele ze swego uroku. Jako ciekawostka – Kasia Smutniak – aktorka polskiego pochodzenia w roli Kiry – asystentki premiera zakochanej w nim po uszy a jednocześnie organizującej mu party i schadzki

Słowem – iść można, ale niekoniecznie.

PS. Jeśli chodzi o psychologię o reżyser poległ jednak na całej linii. Ani nie zdarł maski ze swego bohatera ani nie wytłumaczył dlaczego młode dziewczyny tak chętnie brały udział w tych imprezach bo przecież, co wiemy, nie wszystkie były tam dla pieniędzy.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00