KULTURA:

Unia buduje lubuskie

Z Zielonej Góry wyjeżdżamy naszym ,,medialnym” busem po 7:00, droga na północ województwa dobra, tylko na początku trochę padało. W Gorzowie meldujemy się grubo po 9:00. Pierwszy przystanek to szpital. Oglądamy dwie inwestycje. Pierwsza to rezonans magnetyczny. Potężne urządzenie o mocy 1,5T. Co prawda nic ta wartość mi nie mówi, ale poprzedni miał moc 0,5T, więc ten dofinansowany przez UE jest jak na moje oko trzy razy lepszy. Dr Tomasz Tereszczyk, kierownik Zakładu Radiologii, nazywa rezonans ,,urządzeniem na miarę XXI wieku”. Dla mnie to ono jest nawet na miarę XX wieku. Ma chyba wszystko, czego radiolog może sobie zażyczyć. Pozwala na badanie pacjentów w każdym wieku, począwszy od noworodka. A to ważne, bo nie wszystkie rezonanse na to pozwalają. Lekarze zbadają zarówno osoby nieprzytomne jak i pobudzone. Poza tym, urządzenie posiada cewki (coś w rodzaju obiektywów) do badania wszystkich części ciała, w tym do badania sutków – tego również nie posiadają starsze maszyny. Poza rezonansem w tej samej inwestycji zakupiono m.in. aparat do znieczuleń, który może pracować w wysokim polu magnetycznym (to pewnie Mercedes wśród sprzętu medycznego). Jedyne czego brakuje lekarzom, to jak sami przyznają lepsze kontrakty z NFZ na badania rezonansem, ponieważ pacjentów nie brakuje, a czas oczekiwania na badanie nie należy do najkrótszych.
Po chwili znajdujemy się na zewnątrz szpitala. Zmierzamy w stronę ,,instalacji solarnej do podgrzewania ciepłej wody użytkowej”, jak to zostało przedstawione na tablicy informującej o dofinansowaniu z UE. Dzięki tej inwestycji szpital zmniejszył koszty ogrzewania o 100 tysięcy złotych w ciągu roku. Całe urządzenie zostało sprytnie skonstruowane. Na zewnątrz znajdują się solary, które zbierają ciepło emitowane przez słońce, a następnie podgrzewają wodę. Dzięki odpowiedniej budowie zbiorników na wodę, może ona w niej przebywać przez 48 godzin nie tracąc temperatury np. 90 stopni. Szpital nie musi więc od razu wykorzystywać wszystkiego. Dodatkowo, woda może zostać podgrzana przez kotłownię. Przy ładnej pogodzie, układ solarny ,,zbiera” ciepło nawet przy minus 20 stopniach. Średniorocznie układ produkuje 20 tysięcy litrów ciepłej wody na dobę (całkowite zapotrzebowanie wynosi 45-50 tys. litrów).
 
CSI: Gorzów
Skoro zwiedziliśmy szpital, musi być też policja. Wsiadamy do naszego ,,medialnego” busa i po kilku minutach jesteśmy przed Komendą Wojewódzką Policji. Tutaj inwestycja wyniosła ponad 10,8 miliona złotych, z czego Unia dołożyła ponad 4,8 miliona.
 
Schodzimy do nowoczesnego archiwum. Znajdują się w nim akta wszystkich kategorii, począwszy od takich, które nigdy nie zostaną zniszczone, przez ,,50-latki”, kończąc na ,,2-latkach”. – Warunki pracy nam się poprawiły. (…) Mieliśmy możliwość takiego ułożenia akt, zgodnie z przepisami, jakiej nie mieliśmy wcześniej z uwagi na bardzo ograniczone możliwości magazynowe w poprzednim miejscu – mówi Grażyna Popławska, specjalista Zespołu Archiwum z komendy.
 
Po chwili jesteśmy poza archiwum i zmierzamy do najciekawszego, moim zdaniem, miejsca w całej komendzie. Laboratorium Kryminalistyczne nie przypomina co prawda miejsca znanego z serii CSI, ale zapewniam Was, że sprzęt, którego używają nasi specjaliści, jest równie dobry. Specjaliści są w stanie poradzić sobie z każdym sprzętem i odzyskać każde dane. Najwięcej spraw dotyczy m.in. pedofilii. Jeśli takie dowody nie wystarczą, to zawsze możecie wpaść po odciskach. Palców lub butów. W jednym z pomieszczeń stoi obiekt przypominający przeszkloną lodówkę. To w nim dzięki zastosowaniu środków chemicznych na przedmiotach uwidaczniają się ślady. Zbieranie odcisków butów jest dosyć efektowne, a tworzenie śladów do porównań odbywa się przy użyciu m.in. kilku doniczek ziemi oraz specjalnych rolek samonasączających do tworzenia nakładek transparentnych. – Muszę powiedzieć, że jak jeżdżę po innych laboratoriach, to nie wygląda to tak pięknie – podsumowuje naczelnik laboratorium mł. insp. mgr inż. Jacek Marcinkowski.

Nowe centrum Gorzowa

Bogatsi o wiedzę, jak łamać prawo i nie dać się złapać, jedziemy na wschodnią część Gorzowskiego Bulwaru, inwestycję, która kosztowała prawie 10 milionów (dofinansowanie unijne to 4,2 mln). Byłem tam pierwszy raz i miejsce od razu mi się spodobało. Sporo miejsca, plac zabaw dla dzieci, woliera dla ptaków i zegar słoneczny dla spóźnialskich. Każdy znajdzie coś dla siebie. A do tego liczne kawiarnie i restauracje nadają temu miejscu fajny klimat. Najlepszy moment jest wtedy, gdy popijając kawę nagle nad naszymi głowami robi się wielki hałas. To zasługa linii kolejowej, po której kursują szynobusy. Podczas naszej wizyty pogoda nie zachęcała do spacerów, jednak latem Bulwar jest nowym centrum miasta. Zielona Góra może pozazdrościć takiego miejsca Gorzowowi.

Park Kultur i framugi z witrażami 

Po krótkiej przerwie udajemy się w kolejne miejsca. Najpierw Drezdenko. Zwiedzamy będący jeszcze w budowie Park Kultur i Szkołę Podstawową nr 1. Park kosztuje prawie 5 milionów złotych. W górnej części parku znajduje się 6 miniatur budowli z całego świata. W kilkanaście minut zobaczycie na własne oczy Statuę Wolności, Wieżę Eiffla, Sfinksa, Operę w Sydney, świątynię Tadż Mahal oraz jedną ze świątyń Azteków bądź Majów – niestety nie pamiętam, do kogo ona należała. Całość wygląda ciekawie, ale szkoda, że takich budowli będzie tylko sześć. W dolnej części parku powstanie natomiast część rekreacyjna oraz miniamfiteatr.

 
Z parku jedziemy do położonej kilkaset metrów dalej szkoły podstawowej. Znajduje się w starym poniemieckim budynku, ale w środku została całkowicie zmodernizowana. Wymieniono wszystkie sprzęty, okna, ogrzewanie, odnowiono podłogi, drzwi oraz powstały toalety, które wcześniej były na zewnątrz. W części framug znajdują się piękne zabytkowe witraże –- pozostałość po przedwojenneej siedzibie zakonnic. Przybyło także sześć nowych pomieszczeń. Jak mówi dyrektor szkoły, Sławomir Wojciuszkiewicz, gdyby nie unijne dofinansowanie, to gmina sama musiałaby zrobić generalny remont, który kosztował prawie 5 milionów złotych. Po remoncie szkoła prezentuje się pięknie. Takich warunków mogą uczniom z Drezdenka pozazdrościć ich koledzy z wielu innych szkół.

Wóz strażacki z łodzią!

Ostatni przystanek w pierwszym dniu naszej podróży jest Dobiegniew i Centrum Ratownictwa Medyczno-Pożarowego. Pod jednym dachem zgromadzono najważniejsze służby, a więc policję, straż, pogotowie i Obronę Cywilną. Dzięki temu akcje ratownicze przebiegają sprawnie i szybko. Oczywiście najfajniejsze były cztery wozy strażackie. Posiadają one m.in. przyczepę z łodzią dla płetwonurków. Cała inwestycja, łącznie ze złożeniem wniosku o dofinansowanie (w wysokości 2,9 mln zł), trwała półtora roku. Całość kosztowała 5,1 miliona. Docelowo ma powstać również jeden wspólny system łączności.

 
Z Dobiegniewa jedziemy do Pałacu Mierzęcin, gdzie spędziliśmy noc. Cały obiekt, a więc pałac i tereny do niego przylegające są cudowne. Dla mnie, raj na ziemi. Polecam każdemu. Także wino z ich własnej winnicy. Co prawda drogie, ale warte swojej ceny.
 
Drugiego dnia Media Tripu zwiedziliśmy jedną, kilkuetapową inwestycję. Była to biblioteka, czytelnia i stołówka w Gimnazjum w Strzelach Krajeńskich. Biblioteka została wyposażona w nowy zbiór książek oraz czasopism. W sumie, uczniowie mają do dyspozycji 4 tys. pozycji, a warunki do pracy są komfortowe. Gdy znudzą się czytaniem książek, mogą wykąpać się w jeziorze, które znajduje się kilkadziesiąt metrów od szkoły.
 
Mając możliwość obejrzenia z bliska inwestycji zrealizowanych w naszym województwie z funduszy Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego jeszcze bardziej doceniłem obecność Polski w Unii Europejskiej. Pieniądze, jakie dostajemy na różne projekty są na szczęście mądrze wydawane. A hasło ,,Fundusze Europejskie… dla rozwoju Lubuskiego” na szczęście nie jest pustym sloganem.
 

Autor: Jakub Suszka, fot. autor

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00