AZS:

Akademicy ze stolicy lepsi od zielonogórzan [Aktualizacja – mp3]

Wściekły był po meczu trener gospodarzy Marek Książkiewicz. Szkoleniowiec AZS-u UZ zapytany czy ta porażka nie wpłynie negatywnie na morale zespołu odparł: – Ja mam w nosie ich psychikę. W tej chwili już nie będę się z nimi pieścił i zastosuje zupełnie inną metodę. Moja grzeczność się w tej chwili skończyła.
 
Bohaterem stołecznej drużyny został Bartosz Troński – młody bramkarz warszawskiego zespołu. Bronił bardzo dobrze przez cały mecz, a na pięć sekund przed końcową syreną obronił rzut karny wykonywany przez Andrzeja Wasilka. Gdyby zielonogórzanie zdobyli bramkę, byłby remis. Po udanej interwencji Troński utonął w objęciach kolegów z drużyny. Jak to się stało, że obronił rzut karny na wagę meczowego triumfu? – To są nerwy, emocje. Powiem szczerze, że miałem szczęście – wyjawił bramkarz warszawskich akademików.
 
Po meczu w minorowym nastroju był wykonujący rzut karny Andrzej Wasilek. Najskuteczniejszy strzelec zielonogórskiego zespołu zdobył, co prawda 10 bramek, ale nie zdołał rzucić tej najważniejszej: – Chyba już nie będę rzucał karnych. Nie sprawdziłem się. Miałem pomysł na tego bramkarza, a czemu go nie zrealizowałem, to będę musiał się jeszcze nad tym zastanowić – przyznał rozgrywający AZS-u UZ.
 
Warto dodać, że starcie obu zespołów w Warszawie zakończyło się wygraną zielonogórzan 31:25.
 
Następny mecz AZS UZ Zielona Góra rozegra 6 marca na wyjeździe. Akademicy zmierzą się z zajmującym trzecie miejsce w tabeli I ligi Jurandem Ciechanów.

Autor: Marcin Krzywicki

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00