MUZYKA:

Niech żyje nasza Republika

Koncert odbył się w Zielonogórskiej Filharmonii 4 kwietnia. Na tę uroczystość zostały wykupione wszystkie miejsca a przybyli czekali z niecierpliwością na występ Kasi Kowalskiej wraz z zespołem. Jednak nie zbyt długo, ponieważ wszystko rozpoczęło się planowo. „Republika” to utwór, który został wykonany jako pierwszy z wielkim hukiem. Publiczność nie szczędziła oklasków. Na koncercie zagrano również „Obcy Astronom”, „Nieustanne Tango”, „Telefony”, „Kombinat”, „Tak długo czekam (ciało), „Moja krew”, „Znak równości”… Każda z piosenek miała swój niepowtarzalny klimat na scenie, gdyż do każdej z dopasowano inne światło a nawet mini układ choreograficzny Kasi Kowalskiej. „Znak równości” publiczność mogła zaśpiewać wraz z wokalistką, ponieważ wyświetlony został tekst. Kowalska wyjaśniła, że to ze względu na to, iż nikt nie rozumie co ona śpiewa i że to wcale nie jest takie proste. Rzeczywiście, zebrani nie nadążali wzrokiem choćby śledzić tekstu piosenki.
 
Koncert był mocno perkusyjny i gitarowy, przez to można było odczuć styl niezapomnianej Republiki i jej lidera Grzegorza Ciechowskiego. Kowalska wraz z zespołem dała czadu, ale publiczność nie porwała się do szaleństwa. Sądzę, że spowodowane było to organizacją koncertu w Filharmonii. To nieprzystosowany teren do zabawy a do słuchania. Kasia kowalska sama wspomniała: „I tak, mówiąc kolokwialnym językiem cieniowaliśmy, aby nie było za głośno i żeby nie wystraszyć ludzi”.
 
W innych okolicznościach tego koncertu publika mogłaby bardziej współgrać z zespołem, co nie oznacza, że Zielonogórzanie nie byli zadowoleni z przybycia Kasi Kowalskiej. Wręcz przeciwnie, artystka wychodziła zaśpiewać dwa razy na bis.
 
Każdy, kto słuchał i wciąż słucha twórczości Republiki powinien wybrać się na koncert promujący „Moją Krew”, ponieważ ten album to nie nowy pomysł artystki co zrobić dla siebie, a hołd dla Grzegorza Ciechowskiego. „Mając tyle lat, co mam, podchodząc do tego projektu, słuchając utworów Republiki, tych tekstów, próbując je zinterpretować dopiero człowiek docenia kim naprawdę był Grzesiek, jakim był wielkim artystą”– mówi wokalistka. W 10-tą rocznicę śmierci Ciechowskiego złóżmy hołd wraz z nią i nie pozwólmy by jego piosenki pozostały tylko w archiwum.
 
 

Autor: Marika Adamska/fot. Paulina Mietłowska

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00