Dla Falubazu ten mecz, a także najpewniej cała reszta rundy zasadniczej zapowiada się na bardzo wymagającą. Do meczów przystępować będziemy bez kluczowego ogniwa – Jarosława Hampela. Teraz zastosowany będzie przepis o zastępstwie zawodnika, po takie rozwiązanie zapewne będziemy też sięgać częściej. Wobec tego, odpowiedzialność za punktowanie najbardziej będzie ciążyć na liderach – Protasiewiczu i Walasku. Dla Aleksandra Loktaeva możliwość dodatkowego startu powinna zadziałać mobilizująco. Bardzo ważne będzie też zachowanie Andreasa Jonssona. Nie może on pojechać tak jak ze Stalą Gorzów czy Unią Leszno.
Po drugiej stronie barykady mamy wrocławską Spartę. Groźną i zmotywowaną z dwóch powodów. Pierwszy – motywacyjny – to nadzwyczajnie wysoka wygrana z leszczyńską Unią przed tygodniem. Chociaż „Byki” wyraźnie straciły rezon po karambolu z udziałem Sayfutdinova i Piotra Pawlickiego, to wynik 57:32 i tak robi wrażenie. Drugi powód to chęć „vendetty”. Zielonogórzanie jak dotąd jako jedyni zdołali pokonać Spartan na ich obiekcie. Teraz podopieczni Piotra Barona chcieliby za wszelką cenę odpłacić pięknym za nadobne i zdobyć twierdzę W69.
Na szczęście Myszce Miki wystarczy zdobycie 46 punktów, aby do tabeli zainkasować 3 „oczka” o bardzo wysokiej wartości. Liga robi się wyrównana, czoło tabeli się spłaszczyło, więc każde punkty są na wagę awansu do fazy play-off. A ponieważ musimy sobie radzić bez Jarosława Hampela, także czekają nas bardzo ciężkie wyjazdy, to triumf na Dolnym Śląsku stawia nas przed niedzielnym rewanżem w bardziej komfortowej sytuacji, niż gdyby trzeba było kalkulować i bić się na noże o bonus.
Awizowane składy
Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Vaclav Milik
3. Tomasz Jędrzejak
4. Michael Jepsen Jensen
5. Maciej Janowski
6. Maksym Drabik
7.
Falubaz Zielona Góra:
09. Andreas Jonsson
10. Jarosław Hampel (z/z)
11. Grzegorz Walasek
12. Aleskandr Loktaev
13. Piotr Protasiewicz
14. Krystian Pieszczek
15.
Autor: Marcin Pakulski