Unię Tarnów i Falubaz w tabeli dzielą jedynie cztery punkty (nie uwzględniając naszego bonusu z Torunia, z którym najpewniej się pożegnamy). Dotychczas osiągnięte rezultaty obydwu ekip są podobne – po jednej porażce u siebie, też po jednej wygranej na wyjeździe. Żółto-biało-zielonym dochodzi jeszcze cenny remis z Rzeszowa. Przewaga Falubazu jest taka, że jest – póki co – w pierwszej czwórce. Tarnowianie bardzo chcieliby się tam znaleźć, bo w tegorocznych rozgrywkach nie spiują się źle.
O ile co do wyniku spotkania w Winnym Grodzie powinniśmy być optymistami, o tyle sprawa wyjazdu do Tarnowa będzie dużo trudniejsza. To jednak temat na początek sierpnia. Najpierw trzeba „Jaskółkom” pokazać, że zielonogórzanie mimo wielu przykrych wydarzeń pozostają silną ekipą. Liderzy drużyn na pewno dostarczą emocji. Piotr Protasiewicz, Grzegorz Walasek & Darcy Ward kontra Martin Vaculik, Leon Madsen & Janusz Kołodziej. Potencjały są podobne, ale dzisiaj zadecyduje – a przynajmniej powinien – atut własnego toru.
Jacek Frątczak o tarnowskiej Unii
Awizowane składy
Unia Tarnów:
1. Martin Vaculik
2. Arur Mroczka
3. Leon Madsen
4. Kenneth Bjerre
5. Janusz Kołodziej
6. Ernest Koza
7.
Falubaz Zielona Góra:
09. Grzegorz Walasek
10. Jarosław Hampel Z/Z
11. Andreas Jonsson
12. Darcy Ward
13. Piotr Protasiewicz
14.
15. Krystian Pieszczek
Autor: Marcin Pakulski