ŻUŻEL:

Kiedy żużel? J. Frątczak: przełom maja i czerwca

Kiedy usłyszymy warkot żużlowych motocykli i zobaczymy ściganie o ligowe punkty? Jacek Frątczak, były menadżer żużlowych klubów z Zielonej Góry i Torunia wieszczy, że stanie się to jeszcze tej wiosny.

Choć kibicom najpewniej pierwsze ligowe emocje przyjdzie zobaczyć na szklanym ekranie.

Jeszcze dwa tygodnie temu wydawało mi się, że to będzie bardziej czarny scenariusz. Dziś, odbierając sygnały ze strony premiera czy ministra zdrowia, mam wrażenie, że liga wystartuje, niestety bez kibiców w pierwszej fazie, ale wystartuje na przełomie maja i czerwca.

Żużlowy ekspert w Radiu Index przyznał, że skutki koronawirusa z punktu widzenia ekonomicznego mogą być bolesne dla czarnego sportu.

Może się także zdarzyć, że niektórzy zawodnicy pokończą kariery, szczególnie w niższych ligach, ale też się może zdarzyć tak, że niektóre kluby na poziomie drugiej, a być może nawet na poziomie pierwszej ligi do rozgrywek nie przystąpią. To będzie bardzo smutna historia. Wielokrotnie mówiłem, że każda dyscyplina sportu, a w szczególności żużel jest tak mocny, jak poszczególnie jego ośrodki. Jeżeli cokolwiek “umrze”, to mam wrażenie będzie to na długi, długi czas.

Jacek Frątczak uważa, że światowy żużel jest w rękach polskich samorządów. – To one utrzymują speedway – dodał żużlowy ekspert, z którym cała rozmowa do zobaczenia na Facebooku. Dodajmy, nie tylko o żużlu, ale także o nietuzinkowym projekcie – aplikacji na smartfony, która umożliwia wizyty i konsultacje z lekarzami online.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00