ŻUŻEL:

Kasprzak podtrzymuje dobrą formę

Niestety, zawodników Falubazu próżno szukać „po przodach”. Jarosław Hampel zaczął wyśmienicie – od zwycięstwa. Potem jednak strasznie się pogubił i ostatecznie zajął odległe 14. miejsce, zdobywszy tylko 4 „oczka”. Nikogo zatem nie trzeba przekonywać, że „Mały” wciąż boryka się z problemami. Natomiast Andreas Jonsson zaczął turniej w Dyneburgu zupełnie bez błysku, a po dwóch startach nie miał jeszcze zdobyczy punktowej. Później co prawda poprawił się, ale to wciąż nie jest zawodnik, który trochę czasu wstecz walczył o najwyższe laury i brylował na torze. 6 punktów nie mogło pozwolić Szwedowi na awans do półfinałów.

Z imprezy w mało profesjonalny sposób wyeliminował się Darcy Ward. Australijczyka przebadano alkomatem, a ponieważ wyświetlony wynik był różny od 0.0, wykluczono go z turnieju. Ward może pluć sobie w brodę, bowiem stracił w klasyfikacji generalnej kilka lokat, a jego strata do „czuba” się znacząco powiększyła. Miejsce Kangura zajął pierwszy rezerwowy, Kasts Poudzuks, który bliski był sprawienia niespodzianki. Łotysz dobrze sobie radził na nawierzchni, którą świetnie znał, i uzyskał awans do półfinałów. Tam musiał uznać wyższość Kasprzaka, którego jednak cały czas nękał atakami.

Przeciętnie w Dyneburgu zaprezentowali się Holder, Woffinden i Iversen. Aktualny Mistrz Świata znalazł się co prawda w czołowej ósemce po rundzie zasadniczej, ale kolejna gonitwa mu się nie udała. A Duńczyk może mówić o pechu – przez defekt na punktowanej pozycji stracił miejsce premiujące walką o finał.

Patrząc przez pryzmat tegorocznej formy, a także w świetle wyników z ostatnich tygodni, powszechnie oczekiwano, że Hancock, Pedersen i Kasprzak będą rozdawać karty. Tak też było, każdy z wspomnianych żużlowców znakomicie odnajdywał się na łotewskim torze. Fakt, że to trio znalazło się w wyścigu wieńczącym turniej, nikogo nie zadziwił. Zagadka pozostawała jednak kolejność na podium. Strat wygrał Hancock, za nim mknęli Pedersen i Kasprzak. Polak wyprzedził „Powera”, a później fantastycznym, szerokim atakiem wyprzedził Amerykanina. „Herbie” stracił jeszcze swoje miejsce na rzecz Duńczyka.

Punktacja:
1.
Krzysztof Kasprzak (Polska) 3,2,2,3,2,2 + 3 w finale = 17
2. Nicki Pedersen (Dania) 2,2,3,3,3,3 + 2 w finale = 18
3. Greg Hancock (USA) 3,1,3,3,2,3 + 1 w finale = 16
4. Kenneth Bjerre (Dania) 3,0,1,2,3,2 + 0 w finale = 11
– – – – – – – –
5. Kasts Poudzuks (Łotwa) 2,3,1,2,1 + 1 w półfinale = 10
6. Matej Zagar (Słowenia) 1,2,1,3,1 + 1 w półfinale = 9
7. Tai Woffinden (Anglia) 0,3,1,1,3 + 0 w półfinale = 8
8. Troy Batchelor (Australia) 1,1,2,2,2 + 0 w półfinale = 8
– – – – – – – –
9. Niels K. Iversen (Dania) 0,3,2,2,d = 7
10. Fredrik Lindgren (Szwecja) 1,2,3,0,0 = 6
11. Chris Holder (Australia) 2,0,3,1,0 = 6
12. Andreas Jonsson (Szewcja) 0,0,2,1,3 = 6
13. Martin Smoliński (Niemcy) 2,1,0,1,2 = 6
14. Jarosław Hampel (Polska) 3,0,0,01 = 4
15. Chris Harris (Anglia) 0,3,0,0,d = 3
16. Andzejs Lebedevs (Łotwa)  1,1,0,0,1 = 3
17. Darcy Ward (Australia) ns (wykl.)
 

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00