ŻUŻEL:

Derby dla Zielonej!

Mecz od samego początku zapowiadał się niezwykle ciekawie, pomimo znacznego osłabienia ekipy żółto-niebieskich – niezdolny do jazdy w zawodach był Daniel Nermark, gorzowscy działacze nie mogli skorzystać z zastępstwa zawodnika, więc w miejsce Szweda desygnowano znanego w Zielonej Górze Łukasza Jankowskiego, a jego partnerem z pary został Tomasz Gapiński, wracający do składu po dłuższej przerwie. Oprócz wymienionych w składzie znajdowali się Krzysztof Kasprzak, Paweł Hlib, Niels Kristian Iversen, Adrian Cyfer i Bartosz Zmarzlik. Emocje były gwarantowane.

Start do pierwszego biegu ułozył się zdecydowanie dla nas, zielonogórscy Szwedzi wygrali go zdecydowanie, lecz Davidsson był coraz wolniejszy, aż ostatecznie dojechał do mety na ostatniej pozycji. Przykrą niespodzianką był wyścig juniorski, przegrany przez Stelmet Falubaz 2:4, kiedy to pierwszy do mety dojechał Zmarzlik, a ostatni… Dudek. Riposta gospodarzy była jednak natychmiastowa – Jabłoński z Protasiewiczem w ładnym i obiecującym stylu przywieźli 5:1. Podobnie było w następnym biegu – Hampel cały czas pilotował Dudka, broniąc się przed zaciekłymi atakami Iversena i Zmarzlika. Po pierwszej serii startów gospodarze wyszli na prowadzenie w meczu 15:9, wszystko wciąż było sprawą otwartą. W wyścigu 5. w taśmę wjechał Kapitan, a w jego miejsce wystartował Dudek, który w powtórce upadł na tor. Sędzia puścił bieg w pełnej obsadzie i w trzecim podejściu, wobec wspaniałej postawy “Jabłka” gospodarze zwyciężyli 4:2. W kolejnej odsłonie dnia Adamczewski starając się wyprzedzić Hliba “po dużej” upadł na tor w nieciekawy sposób, i nieco kontrowersyjnie został za tenże upadek wykluczony. Osamotniony Hampel pewnie jednak wygrał i uratował biegowy remis. Sporo zdziwienia wywołała decyzja sędziego po tej gonitwie – na tor wyjechały maszyny, choć regulaminowo powinno to mieć miejsce po 7. odsłonie. Podłoże jednak, na co po meczu zwracano uwagę, było zbyt suche, za bardzo się kurzyło a miało za mało wody. Mecz jednak trwał dalej. Stelmet Falubaz doprowadził do wyrównania w dwumeczu już w 8. biegu – wyszedł na prowadzenie 29:19. Po przerwie na prace kosmetyczne przyszedł jednak czas na liczne rezerwy ze strony gości – dodatkowe starty mieli Iversen, Kapsrzak i Zmarzlik, który w sumie pojawił się na torze aż 6 razy. Po roszadach w ekipie trenera Piotra Palucha, przed biegami nominowanymi Stal przegrywała zaledwie 4 punktami – 37:41. Zatem nawet zwycięstwo gospodarzy nie było takie pewne, o bonusie nie wspominając. Żeby go zdobyć, żółto-biało-zieloni musieliby 2 razy wygrać podwójnie, co z takimi zawodnikami jak Kasprzak, Zmarzlik i Iversen przedstawiało się niemal nie wykonalnie. Bieg 14. zakończył się wygraną gospodarzy 4:2, zatem jasne się stało że 2 punkty zostaną w Zielonej Górze. O ile o postawę fenomenalnego Hampela w ostatniej gonitwie można było być niejako spokojnym, o tyle nikt chyba nie spodziewał się że dowiezie on z Jabłońskim podwójne zwycięstwo! “Jabłko” wspaniale bronił się przed bardzo szybkim Iversenem, a w stawce nie liczył się Kasprzak.

Stelmet Falubaz zwyciężył 50:40 i powtórzyła się sytuacja z 2010 roku – wtedy obydwie ekipy też wygrywały 10 punktami i nikt nie otrzymał punktu bonusowego. Prawdziwymi liderami gospodarzy byli Jabłoński i Hampel – odjechali oni wręcz kapitalne zawody, a po tym pierwszym widać wyraźny progres od początku sezonu. Słabsze zawody odjechali Jonsson, Protasiewicz i Dudek – zdobyli po 7 punktów, co jest wynikiem średnim. Na pewno nieudany mecz mają za sobą Davidsson i Adamczewski, którzy muszą wziąć się do roboty. W ekipie żółto-niebieskich nie zawiedli Zmarzlik i Iversen. Trochę słabiej niż ostatnimi czasy zaprezentował się Kasprzak, a od reszty zespołu nie spodziewano się raczej zbyt wiele.

Stelmet Falubaz Zielona Góra – 50:

09. Andreas Jonsson (3,2,0,1*,1) = 7+1
10. Jonas Davidsson (0,1*,1,-) = 2+1
11. Piotr Protasiewicz (3,t,0,1,3) = 7
12. Krzysztof Jabłoński (2*,3,2,2,2*) = 11+2
13. Jarosław Hampel (2*,3,3,3,3) = 14+1
14. Kamil Adamczewski (2,w,0) =2
15. Patryk Dudek (0,3,1,1,2*) = 7+1

Stal Gorzów – 40:

1. Łukasz Jankowski (1*,2,0,-) = 3+1
2. Tomasz Gapiński (2,0,2,0,0) = 4
3. Krzysztof Kasprzak (1,2,2*,1,2*,0) = 8+2
4. Paweł Hlib (0,1,-,-,-) = 1
5. Niels K. Iversen (0,3,3,3,3,1) = 13
6. Adrian Cyfer (1,0,-) =1
7. Bartosz Zmarzlik (3,1,1,3,0,2) = 10

Bieg po biegu:
1.
60,96 – Jonsson, Gapiński, Jankowski, Davidsson 3:3
2. 60,28 – Zmarzlik, Adamczewski, Cyfer, Dudek 2:4 (5:7)
3. 60,47 – Protasiewicz, Jabłoński, Kasprzak, Hlib 5:1 (10:8)
4. 60,47 – Dudek, Hampel, Zmarzlik, Iversen 5:1 (15:9)
5. 61,28 – Jabłoński, Jankowski, Dudek, Gapiński, Protasiewicz (t) 4:2 (19:11)
6. 60,84 – Hampel, Kasprzak, Hlib, Adamczewski (u/w) 3:3 (22:14)
7. 60,75 – Iversen, Jonsson, Davidsson, Cyfer 3:3 (25:17)
8. 60,32 – Hampel, Gapiński, Dudek, Jankowski 4:2 (29:19)
9. 60,79 – Iversen, Kasprzak, Davidsson, Jonsson 1:5 (30:24)
10. 60,70 – Iversen, Jabłoński, Zmarzlik, Protasiewicz 2:4 (32:28)
11. 61,06 – Hampel, Dudek, Kasprzak, Gapiński 5:1 (37:29)
12. 60,85 – Zmarzlik, Kasprzak, Protasiewicz, Adamczewski 1:5 (38:34)
13. 61,31 – Iversen, Jabłoński, Jonsson, Zmarzlik 3:3 (41:37)
14. 61,69 – Protasiewicz, Zmarzlik, Jonsson, Gapiński 4:2 (45:39)
15. 60,85 – Hampel, Jabłoński, Iversen, Kasprzak 5:1 (50:40)

Autor: Marcin Pakulski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00