PIŁKA NOŻNA:POLSKA I ŚWIAT:

Student z pasją. Gracjan Zoga – fan wielkiej piłki

"Nic tak nie porusza, jak piękne bramki!"

Gracjan Zoga ma 20 lat, jest studentem dziennikarstwa na Uniwersytecie Zielonogórskim. To pasjonat sportu, ekspert piłkarski, miłośnik koszykówki. Przed jutrzejszym meczem z Kolumbią pytamy o jego miłość do piłki.

Opowiedz trochę o swojej miłości do piłki nożnej, jak się to wszystko zaczęło?

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem w telewizji ten magiczny sport, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Mama mówiła, że kopałem już w wieku dwóch lat. Na dowód tego pokazała mi zdjęcie, jak byłem już starszy. Nic nie daje takiej radości, jak bieganie z piłką lub za piłką, nic tak nie porusza, jak piękne bramki i cudowne akcje.

Jestem szczęśliwy, że mogłem się z tym urodzić. Będąc jeszcze małym chłopcem i oglądając w pogoni takich piłkarzy jak Ronaldinho, Ronaldo czy Henry, nigdy nie udawało mi się dotrwać do końca spotkania (śmiech). Gdy któryś zrobił coś nadzwyczajnego na boisku, wychodziłem na podwórko i próbowałem to powtórzyć. Nieistotne, co to było. Każde podanie, strzał czy akcja poruszało jeszcze bardziej. Tak jest też do tej pory. Jestem fanem każdego rodzaju piłki nożnej. Wszystko, czego potrzebuję, to piłka.

Masz swojego sportowego idola?

Chyba aktualnie nie mam takiego swojego, jednego sportowego idola. Kiedyś był nim Ronaldinho Gaucho, słynny Brazylijczyk. Nie umiem opisać emocji, które towarzyszyły mi, gdy pan piłkarz z numerem 10 na koszulce zachwycał świat swoim zagraniami, boską techniką i szybkością. Joga bonito, co oznacza graj pięknie, to było jego hasło. Nie było zawodnika, który mógł go zatrzymać w latach jego świetności. Żałuję, że skończył on swoją przygodę z wielką piłką tak szybko. To była moja pierwsza miłość. Jeśli mowa o innych sportach, to w tym miejscu muszę oddać cześć Kobemu Bryantowi. Chłop podobnie jak genialny Roni ośmieszał niejednokrotnie swoich rywali. Kobe miał niemożliwą mentalność, mentalność prawdziwego zwycięzcy. Musiał wygrywać i tyle. Gdy mówię o obu, mam ciary na całym ciele…

Czy chciałbyś mieszkać w dużym mieście, w Poznaniu czy we Wrocławiu, i móc kibicować swojemu klubowi walczącemu o najwyższe laury w Polsce?

Nigdy jakoś specjalnie nie byłem fanem polskiej piłki. Na pewno miałbym większe możliwości, żeby grać, trenować i być bliżej prawdziwego futbolu.

Czy miałeś marzenie o byciu zawodowym sportowcem?

Nie będę ukrywał, że chciałem zawsze być prawdziwym sportowcem, piłkarzem najbardziej. Do tej pory mogę żałować, że mieszkałem z dala od większego miasta i nie miałem możliwości trenować w klubie od najmłodszych lat. Chyba mogę mieć tylko pretensje do siebie, że nigdy nie dałem sobie szansy. Rada dla młodszych: zawsze walczcie o swoje marzenia, nie poddawajcie się, wykorzystujcie szansę. Ja swoją zmarnowałem, czego będę żałował do końca życia.

Jaka reprezentacja jest twoim faworytem do wygrania Mistrzostw Świata?

Dla mnie faworytami, podobnie jak na wcześniejszych mistrzostwach, są jak zwykle takie zespoły jak Niemcy, Brazylia czy Hiszpania. Piłkarskie potęgi, to oni muszą, a nie jak my, mogą. Pokazali w eliminacjach, że są bardzo mocni. Brazylia bez najmniejszych problemów zostawiła resztę stawki z Ameryki Południowej z tyłu. Zawsze są groźni. To drużyna o wybitnych umiejętnościach piłkarskich. Niemcy i Hiszpanie to klasa sama w sobie. Trzech, a może czterech świetnych piłkarzy na jedną pozycję. To mówi samo za siebie.

Mogę wspomnieć jeszcze o Francji, ale moim zdaniem, Didier Deschamp, trener reprezentacji Trójkolorowych, sporo namieszał w składzie kadry na moment przed rozpoczęciem mundialu. To nie wróży dobrze dla nich. Na pewno brakuje kilku znakomitych zawodników, a przede wszystkim, w mojej opinii, jednego z najbardziej kreatywnych piłkarzy Francji, Dimitriego Payeta z Marsylii. Chłopaka w ostatnim czasie męczą kontuzje, a sezon miał przecież nadzwyczajny. 24 asysty robią spore wrażenie. Różnicę w barwach kadry Deschampa może zrobić młodość, na którą odważnie postawił, czyli cudowne dziecko o nazwisku Mbappe, szybki jak piorun Dembele i Messi z Lyonu – Nabil Fekir.

Czy myślisz, że na tym mundialu objawią się nowe gwiazdy futbolu?

Jak zresztą na każdym mundialu zapewne pojawi się ktoś nowy. Może to będzie ktoś z Polski, kto wie. Liczę, że nasza reprezentacja nie będzie skupiała swojej uwagi tylko na Lewandowskim, to lider i kapitan kadry, ale sam nie zdziała wiele. Musimy szukać alternatywnych opcji, żeby zaskoczyć resztę. Wracając do pytania, wielu dobrych zawodników nie jedzie na mundial. Problemami są konkurencja w zespole albo kontuzje. Być może to oni mogliby wyrosnąć na gwiazdy światowego futbolu.

Na tę chwilę nasuwają mi się na myśl dwa nazwiska. 22-letni Leroy Sane, reprezentant Niemiec, który tak naprawdę już pokazał, że jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji, mimo tak młodego wieku. Teraz może jeszcze bardziej dokręcić śrubę i mocno przyczynić się do sukcesu drużyny. Drugi, o którym myślałem to Adem Ljajić, z Serbii. Kolejny dobry sezon w jego wykonaniu. Serbia może być czarnym koniem turnieju, jeśli pokażą wszystko, co potrafią. Ljajić już w meczu towarzyskim z Polakami pokazał jak groźny potrafi być. Powinniśmy zwrócić uwagę na tego piłkarza z Torino.

Jaki stadion na świecie chciałbyś odwiedzić, albo do jakiego piłkarskiego kraju chciałbyś się wybrać?

Byłem już na Wembley i na Narodowym. Na pewno Signal Iduna Park, stadion Dortmundu. A poza tym chciałbym obejrzeć kiedyś  mecz z perspektywy trybun w Serbii czy w Turcji. Na pewno byłoby trochę niebezpiecznie, ale chciałbym poczuć tą atmosferę, panującą w tamtejszych stronach. Oprócz tego, fajnie byłoby mieć okazję śledzić na stadionie jakiś finał Ligi Mistrzów. Tylko, żeby nie było w nim Realu (śmiech).

Jaki typujesz wynik na jutrzejszy mecz Polski z Kolumbią?

Bardzo trudne pytanie. Mimo wszystko jestem z naszą reprezentacją do samego końca i wierzę, że uda się zdobyć 3 punkty w tym meczu. Stawiam 2-1 dla naszych. Już nie raz kadra pokazywała, że potrafi wychodzić z tarapatów. Więcej pewności na boisku i będzie lepiej niż w poprzednim meczu. Dawaj Polska!!!
Rozmawiał Sebastian Odziemek
Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00