KOSZYKÓWKA:

Stelmet się męczy, ale wygrywa

To nie było wielkie koszykarskie widowisko, ale Stelmet Enea BC dopisał do swojego dorobku 23. zwycięstwo w Energa Basket Lidze. W środowy wieczór zielonogórzanie pokonali w hali CRS Legię Warszawa 100:96.

Stelmet po pierwszej, przyzwoitej połowie prowadził 10 punktami. Taki dystans miał też na początku czwartej kwarty, po czym goście zanotowali serię 10-0 i doprowadzili do remisu. Końcówka, choć nerwowa, potoczyła się po myśli miejscowych. W zespole zielonogórzan najwięcej, 21 punktów rzucił Michał Sokołowski.

Na pewno cieszy wygrana, cieszy, że wszyscy po tym meczu są zdrowi. Patrzymy dalej. Mamy jeden mecz do końca sezonu zasadniczego w Polsce. Trzeba go wygrać i skupić się na play-offach.Michał Sokołowski, Stelmet Enea BC Zielona Góra

Udany powrót do hali CRS jako gracz Legii Warszawa zaliczył Filip Matczak, który grał prawie pół godziny. W tym czasie zdobył 15 punktów, zanotował też 9 asyst, 9 zbiórek i 3 przechwyty. Miał też otwarty rzut na 17 sekund przed końcem, żeby jeszcze bardziej postraszyć Stelmet, ale go nie wykorzystał. Legia miała szansę zbliżyć się na 2 “oczka”.

Zrobiliśmy niezłe widowisko, szkoda, że nie udało się szarpnąć tego spotkania. Też zasłużyliśmy na zwycięstwo, zabrakło małych rzeczy, szkoda. Myślę, że możemy mieć głowy do góry i z wypiętą klatą przystąpić do sobotniego spotkania.Filip Matczak, Legia Warszawa

Do przerwy Legia zgromadziła 13 strat, ale po zmianie stron zanotowała już tylko trzy. Z kolei Stelmet w pierwszej połowie pomylił się pięciokrotnie, ale w całym meczu zapisał 15 strat. To Legia lepiej dzieliła się piłką, zanotowała 21 asyst i nieznacznie wygrała zbiórki. W drużynie z Warszawy indywidualnie najlepszy był Omar Prewitt, zdobywca 33 punktów.

Stelmet teraz szykuje się do niedzielnego starcia z Tsmokami Mińsk. Wielkanocne spotkanie w ramach ligi VTB w hali CRS o 17:00.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00