W niedzielę pierwszy mecz w rozgrywkach II ligi rozegrali Muszkieterowie Nowa Sól. Formalne rezerwy Mistrzów Polski – Stelmetu BC Zielona Góra pokonały na inaugurację AZS Częstochowa 68:63.
Jeszcze na początku czwartej kwarty nowosolanie przegrywali różnicą dwunastu punktów, ale w ostatnich minutach świetnie zagrali Jakub Der i Grzegorz Taberski, zdobywcy odpowiednio 26 i 21 punktów.
Bohaterami nazwijmy całą drużynę, bo koszykówka to gra zespołowa i w czwartej kwarcie pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Niejeden by powiedział na początku czwartej kwarty, że jesteśmy na straconej pozycji. Nie poddaliśmy się, postawiliśmy wszystko na jedną kartę, zaczęliśmy mocniej bronić, odcinaliśmy ich najlepszego zawodnika Michała Jankowskiego od podań. Tamten sezon zaczęliśmy od kilku porażek. Teraz zaczynamy od zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że pociągniemy to jak najdłużej.<span class="su-quote-cite">Jakub Der</span>
Dla Grzegorza Taberskiego to powrót po wielu latach do ligowej koszykówki. 37-latek ostatni raz w lidze grał w sezonie 2008/2009 jeszcze w barwach Zastalu Zielona Góra w I lidze. Jak smakuje powrót do ligowego grania po takiej przerwie?
Świetnie! Pierwszy mecz, od razu zwycięstwa, po ciężkiej walce. Wyśmienicie smakuje. Ciężko pracowaliśmy w obronie, wiedzieliśmy, że musimy ich męczyć. W końcu przestały wpadać rzuty temu najlepszemu strzelcowi Jankowskiemu. Dzięki naszej obronie udało się przeforsować atak i wygrać mecz.<span class="su-quote-cite">Grzegorz Taberski</span>
W kolejny weekend Muszkieterowie zagrają na wyjeździe z MKS-em Otmuchów.