KOSZYKÓWKA:

Intermarche Zastal – Polonia 2011 80:87

Od początku spotkania Zastal objął prowadzenie. Podopieczni Tomasza Herkta wygrywali nawet 17:3, ale goście byli skuteczni w rzutach za trzy punkty, szczególnie tą umiejętnością wykazywał się Michał Jankowski. Zastał grał świetnie zarówno w ataku, jak i w obronie. Mimo, że w końcówce gospodarze zagrali nieco słabiej, to nie oddali prowadzenia i na tablicy widniał wynik 23:21.

Druga kwarta była fatalna dla zastalowców. Od początku szkolne błędy. Faul w ataku na własnej połowie, gubienie piłki czy błąd kroków to tylko niektóre przykłady. Polonia grała kryciem indywidualnym, co kompletnie zgubiło gospodarzy. Druga ćwiartka obfitowała w niezrozumiałe decyzje sędziów na korzyść przyjezdnych. Kiedy wreszcie zielonogórzanie przebudzili się, wówczas bardzo często byli zatrzymywani decyzjami arbitrów. Rezultat 44:44 pokazywał, że do zwycięstwa będzie jeszcze daleka droga.

W trzeciej kwarcie na początku przemyślane akcje Zastalu i optymistyczne otwarcie prowadzeniem 46:44. Potem stopniowo do głosu doszli goście, którzy objęli prowadzenie 48:49, po rzucie za trzy punkty Przemysława Lewandowskiego. Przewaga gości utrzymywała się w granicach 6-10 punktów.

W czwartek kwarcie Zastalowcy szczególnie w końcówce mieli jeszcze szanse na odrobienie strat. Zbyt duzo było jednak błędów sprawiło, że to goście wyszli zwycięsko z tego pojedynku. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 80:87.
 

Autor: Mateusz Howis

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00