KOSZYKÓWKA:

Gdy 18 punktów to za mało… Stelmet bez medalu…

Brzmi to niewiarygodnie, ale Stelmet Enea BC Zielona Góra nie obronił 18-punktowej zaliczki z pierwszego meczu o brąz Energa Basket Ligi. Ekipa Igora Jovovicia przegrała w Gdyni z Arką 80:105.

Tym samym Stelmet kończy drugi rok z rzędu rozgrywki w Polsce bez medalu. Dla gdynian jest to pierwszy medal po siedmiu latach przerwy. Choć przed meczem wśród gospodarzy “wszystko było na nie” i krócej było wymienić listę graczy gotowych do gry niż kontuzjowanych, jednak to Arka wyrwała medal!

Wyrwała medal Stelmetowi bezradnemu. Stelmetowi, od którego, mimo ubytków, była zespołem bardziej zdeterminowanym. Poza pierwszą, przyzwoitą kwartą w wykonaniu zielonogórzan, w każdej kolejnej znacznie lepsza była Arka. Do przerwy gdynianie mieli 11 punktów przewagi. Na półmetku trzeciej kwarty Stelmet zbliżył się na 4 “oczka” i kompletnie stanął! Arka rzuciła zielonogórzanom w tym momencie 10 punktów z rzędu. Rozszalał się strzelecko James Florence. Amerykanin zdobył w sumie 33 punkty, ale łzy w oczach miał w czwartej kwarcie Krzysztof Szubarga. Kapitan Arki płakał, gdy gospodarze mieli już z mocną nawiązką odrobione straty z pierwszego meczu w Zielonej Górze.

Do przewidzianej dekoracji za czwarte miejsce poczekała tylko piątka graczy Stelmetu. Symboliczny puchar za czwarte miejsce przekazano kapitanowi, Łukaszowi Koszarkowi. Wraz z nim na boisku zostali jeszcze tylko: Zeljko Sakić, Jarosław Mokros, Kacper Traczyk i Thomas Kelati.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00