AZS:

Siatkarze na kolanach

Spotkanie od początku zapowiadało sie na bardzo wyrównane. Zielonogórzanie przed meczem mieli zaledwie jeden punkt przewagi nad ekipą Astry, zaś pierwszy mecz obu drużyn zakonczył sie wynikiem 3:2 dla AZS-u po zaciętej walce.

Zgodnie z przewidywaniami, pierwszy set rozpoczął się od rywalizacji punkt za punkt. Stawka meczu zdawaęa sie paraliżowac zawodnikow, którzy popełniali sporo błędów. Dopiero przy stanie 8:10 goście wyszli na dwupunktową przewagę, której skutecznie bronili. Gospodarze starali się gonić wynik, ale wszystkim, co zdołali uzyskać był remis przy stanie 15:15. W dalszym ciągu to goście nadawali ton tego spotkania, stąd też w zespole AZS-u nastapiły zmiany. Na boisku pojawili sie Seweryn Smętek i Mateusz Ruciński, którzy nie zdolali jednak zmienić oblicza meczu. Przy stanie 17:21 nowosolanie objęli najwyzszą, jak do tej pory, przewagę, która utrzymywali do końca seta, wygranego 21:25.
Druga partia rownież rozpoczęła sie nerwowo i juz przy wyniku 2:3 dla gości trener AZS-u Tomasz Paluch poprosił o czas. Od stanu 5:4 gospodarze zdobyli 3 punkty z rzędu, ostatni po bardzo długiej i emocjonującej wymianie. W tym momencie czas wziął trener gości Edward Szewc, jednak w dalszym ciągu zielonogórzanie dominowali na parkiecie. Na pochwały zasługuje rozgrywający AZS-u Łukasz Klucznik, a także skutecznie punktujący Błażej Szymeczko i Roman Kaczurowski. Dobra gra AZS-u pozwoliła na osiągnięcie wysokiej przewagi 14:8. Przy stanie 20:13 gospodarze nieco przystopowali, przez co prowadzenie zmalało do zaledwie dwóch punktów. Trener gospodarzy poprosil o czas i zmobilizował zespół do walki, zakończonej wygraną 25:22.

Kolejną partię lepiej rozpoczęli goście, szybko uzyskując przewagę 3:6. Choć zielonogórzanie kilkukrotnie doprowadzili do wyrównania, nie potrafili wypracować przewagi nad zespołem Astry. Przy stanie 10:11 dla gości kontuzji doznał Piotr Galka – niestety, był to dla niego koniec spotkania. Gospodarze starali sie wykorzystać moment dekoncentracji nowosolan, jednak doprowadzili jedynie do remisu 14:14. Od tej pory znów dominowali goście, których kapitan Wojciech Lis zdobył 5 punktów po atakach z lewego skrzydła. Nie był to jednak koniec emocji, gdyż przy stanie 20:20 gra znów sie wyrównała. Gospodarze mieli pilkę setową przy wyniku 24:23, której nie potrafili wykorzystać. Kolejnego setballa mieli już goscie, wtedy to błąd ustawienia zespołu AZS-u zadecydował o przyznaniu punktu dla Astry. Na nic nie zdały sie protesty trenera i zawodników. Punkt na 25:26 zdobył kapitan gości, a chwilę później Piotr Borkowski pomylił się w ataku i goście zwyciężyli w trzecim secie 25:27, w calym meczu prowadząc 1:2.

Zdecydowanym atutem gości były silne ataki z lewego skrzydla, z ktorymi nie potrafili sobie poradzić zawodnicy AZS-u. Dopiero w czwartym secie doczekaliśmy się pierwszego w calym meczu(!) punktu gospodarzy, zdobytego blokiem. Mecz wciąż stał na bardzo wyrównanym poziomie. Jednak poprawa w funkcjonowaniu obrony dawała nadzieje na korzystny rezultat. Od stanu 9:9 AZS zdobył 2 kolejne punkty blokiem i utrzymywał 2-3 punktową przewagę. Po raz kolejny goście wykazali się ogromną determinacją, doprowadzając do remisu 19:19. W tym momencie z graczy AZS-u jakby uszło powietrze – ostatni remis zanotowali przy stanie 21:21. Końcówka meczu należała jednak do graczy Astry, którzy zdobyli 4 kolejne punkty i zwyciężyli w czwartym secie 21:25, a w całym meczu 1:3.

Trudno jest chwalić zespół po przegranym meczu, należy jednak zauważyć niezłą postawę w ataku Kaczurowskiego i Szymeczki, a także blyskotliwe rozegranie Łukasza Klucznika. Tym, co zawiodło w zespole gospodarzy, była zdecydowanie obrona – Konrad Grześkowiak i Wojciech Lis atakując z lewego skrzydła seriami zdobywali punkty dla swojej drużyny. Całe spotkanie było niezwykle wyrównane i stało na wysokim poziomie. W kluczowych momentach goście wykazali się większą determinacją i wolą zwycięstwa, co zapewniło im sukces w dzisiejszym meczu i awans w tabeli.

Mecz KU AZS UZ Zielona Góra vs. MKST Astra Nowa Sól 1:3 (21:25, 25:22, 25:27, 21:25) 

Zawodnicy i trenerzy po meczu:

Mikołaj Mariaskin – AZS

Paweł Skibicki – AZS

Wojciech Lis – Kapitan Astry Nowa Sól

Tomasz Paluch – Trener AZS

Edward Szwec – trener Astry Nowa Sól

Autor: Marek Styk

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00