KULTURA:

Wawrzyny 2017: lubuska Margaret Mitchell, ukoronowanie srebrnego jubileuszu i życie po Landsbergu

Lubuskie Wawrzyny wróciły do odnowionej Sali Dębowej, teraz już Sali im. Janusza Koniusza. Nie zabrakło wspomnienia o tym wybitnym literacie, ale przede wszystkim – nagród dla najlepszych twórców tekstów literackich, naukowych i dziennikarskich.

Tegoroczne Wawrzyny zdominowały panie. Laur w dziedzinie literatury otrzymała Zofia Mąkosa za powieść “Wendyjska winnica. Cierpkie grona”. Kapituła konkursowa postawiła ją na równi z utworami Margaret Mitchell, autorką “Przeminęło z wiatrem”. Sama laureatka podziękowała zaś za to, że jej powieściowy debiut w dojrzałym wieku został tak doceniony.

Myślę, że pisać trzeba wtedy, kiedy jest się na to gotowym. A można być gotowym, kiedy jest się młodym albo tak jak w moim przypadku – w wieku dojrzałym. Książka, którą napisałam, jest w dużej mierze o kobietach, także dojrzałych. Więc moje przemyślenia przekazałam moim bohaterkom. Młodzi ludzie, którzy piszą, mają inne doświadczenia, ale też inne są oczekiwania ich odbiorców. Wielu młodych ludzi, których znam, sięgnęło po tę książkę z ciekawości. Bardzo pozytywnie o niej mówili, więc wydaje mi się, że chodzi o temat. Temat II wojny światowej jest w zakresie zainteresowania osób dojrzałych, ale młodzieży również.<span class="su-quote-cite">Zofia Mąkosa</span>

Dla odmiany Lubuski Wawrzyn Dziennikarski trafił do autora – Zbigniewa Borka. Dziennikarz Gazety Lubuskiej został nagrodzony m.in. za tekst “Katedra się pali, czyli z takich rzeczy się nie żartuje”.

Jestem w zawodzie 25 lat. Trudno tu mówić o jakiejś erupcji radości po każdym napisanym artykule. Natomiast myślę, że odczuwamy to, co każdy człowiek, który wykonuje w miarę dobrze swoją robotę. Jeśli skończył tekst i czuje, że ma to ręce i nogi, jeszcze odbiorcy, słuchacze czy widzowie to doceniają, to jest super sprawa. A jeśli docenia to jeszcze kapituła takiego konkursu jak Wawrzyn Dziennikarski, to jest miód na serce. Natomiast nie znam chyba dziennikarza, który by robił materiały pod nagrody. Staramy się zrobić dobrze swoją robotę.<span class="su-quote-cite">Zbigniew Borek</span>

Najlepsza lubuska książka naukowa minionego roku to z kolei publikacja Katarzyny Taborskiej “Literatura miejsca. Piśmiennictwo postlandsberskie”. To książka, która pokazuje życie społeczne w dawnym Landsbergu (Gorzowie Wielkopolskim) w latach 40. XX wieku, zachowane w tekstach.

Nie ma jednej definicji regionu lubuskiego. Pamiętajmy, że sama nazwa jest co najmniej dyskusyjna. Wiemy, gdzie znajduje się miasto, od której ta nazwa się pojawiła. Dlatego ja w swojej książce proponuję patrzenie na nowe pogranicze niemiecko-polskie, jakie powstało w wyniku przesunięcia granic, miejscami. Nie globalnie, tylko właśnie konkretnymi miejscami, bo zdecydowanie łatwiej je zdefiniować.<span class="su-quote-cite">Katarzyna Taborska</span>

Dłuższe wypowiedzi laureatów i fotorelację z wydarzenia znajdziecie poniżej.

Zofia Mąkosa

Katarzyna Taborska

Zbigniew Borek

ZDOBYWCY LUBUSKICH WAWRZYNÓW 2017:

Lubuski Wawrzyn Literacki – Zofia Mąkosa
Srebrne Sokole Pióro – Kalina Moskaluk
Lubuski Wawrzyn Naukowy – Katarzyna Taborska
Dyplom za książkę popularnonaukową – Ludwik Lipnicki
Lubuski Wawrzyn Dziennikarski – Zbigniew Borek
Dyplom dla wyróżniającego się młodego dziennikarza – Maciej Piotrowski

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00