KULTURA:

Pokerowy Super Bowl

Chociaż zastanawiam się, czy słowo konkurować jest tu na miejscu. Gdy Preston w 1972 roku wygrał WSOP doszedł do bardzo prostego wniosku: -World Series Of Poker jest tak udany, że każdy chce więcej tego typu turniejów-. Skoro powiedziało się A, to wypada powiedzieć B. I Amerykanin tak też zrobił. Dzięki swoim znajomościom Preston w 1979 roku wystartował z nowym cyklem. Być może z zamiłowania do futbolu amerykańskiego, albo prestiżu tamtych rozgrywek nowy cykl nazwał Super Bowl Of Poker. Wpisowe do turnieju głównego ustalono na 10 tysięcy dolarów. Jak wspomina Mike Sexton, jedna z gwiazd świata pokerowego: -Wszyscy najwięksi gracze chcieli tam być. Wśród nich ten turniej cieszył się wielkim uznaniem.
W pierwszej edycji wzięło udział 30 zawodników (w pierwszym WSOP-7, w 1979- 54), co dawało nadzieję, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Przy stole pojawili się m.in. Doyle Brunson, Chip Reese oraz oczywiście sprawca całego zamieszania, Amarillo Slim. Zwycięzcą okazał się George Huber, który wzbogacił się
o 150 tysięcy dolarów.
    Kolejne lata niestety nie okazały się ,,złote” jak prognozowano. W najlepszym roku zagrały 54 osoby. W najgorszym (1991 rok) tylko 12. I to właśnie ten najgorszy rok okazał się gwoździem do trumny dla pokerowego Super Bowl. Jako jedną z przyczyn odwołania turnieju organizatorzy podali m.in. ,,brak stabilności lokalizacji”. Nie wiem, na ile im to rzeczywiście przeszkadzało, ale faktem jest, że 13 edycji SBOP odbyło się w sześciu różnych kasynach (w czterech miastach: Las Vegas, nad Lake Tahoe, Flamingo i Reno). Na 13 edycji aż 6 padło łupem zawodników, którzy później znaleźli się w Poker Hall of Fame, co świadczy o bardzo wysokim poziomie turnieju. Chyba jednym z najciekawszych stołów finałowych był ten w 1990 roku, gdy spotkali się  TJ Cloutier, Chip Reese, Jack Keller  i Stu Ungar (wszyscy należą do PHOF). Ten ostatni to bardzo ciekawa postać, przez wielu uważany za najlepszego gracza wszech czasów. Jako jedyny zdołał wygrać WSOP Main Event i Super Bowl Of Poker po trzy razy. Ale jak to czasami bywa, geniusze potrafią wszystko oprócz ładowania się w kłopoty. Dla Stu były to narkotyki. Popadł w taki nałóg, że w 22. listopada 1998 roku jego serce nie wytrzymuje. Wielki mistrz (zasługuje na oddzielny artykuł), który przy stołach pokerowych wygrał ponad 30 milionów dolarów, szczycący się fotograficzną pamięcią (co wykorzystywał w black jacku) nie potrafił wygrać najważniejszego heads-up’a w swoim życiu.
    Wracając do SBOP. Czy turniej, który miał w zamyśle konkurować z World Series Of Poker poniósł porażkę? Trudno jednoznacznie ocenić. Według mnie, nie. Co prawda nie zyskał takiej popularności jak jego ,,starszy brat”, ale na stałe zapisał się w historii pokera. A czy nie o to chodzi?
 
Polecamy blog Jakuba Suszki: jakubsuszka.natemat.pl
 

Autor: Jakub Suszka

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00