KULTURA:

Melina do wynajęcia, 300 zł plus opłaty

Każdy, kto szukał mieszkania bądź pokoju, wie, że najcenniejszą rzeczą jest tu informacja, szybki do niej dostęp oraz możliwość natychmiastowej reakcji. Niezbędnym narzędziem i sprzymierzeńcem w walce z czasem i potencjalną konkurencją w postaci innych lokatorów jest internet. Najlepiej korzystać z kilku serwisów z ogłoszeniami na raz.

Szukajcie a znajdziecie

Serwisy pokazują zwykle czas ukazania się ogłoszenia. Zazwyczaj nie warto nawet dzwonić w sprawie ogłoszeń starszych niż… 15 minut. A pierwszym pytaniem, jakie zadamy osobie po drugiej stronie, powinno być, czy ogłoszenie jest nadal aktualne. Jeśli tak, najlepiej natychmiast umówić się na oglądanie proponowanego pod wynajem lokum.

Jeśli udało Ci się dodzwonić i umówić na spotkanie z właścicielem, to możesz już mówić o dużym szczęściu. Nie popadaj jednak w przedwczesną euforię, bowiem tu dopiero mogą zaistnieć okoliczności, o których nawet Ci się nie śniło.

Magda właśnie rozpoczyna studia i musi przenieść się do obcego miasta. W poszukiwaniach pokoju do wynajęcia pomagała jej mama. Zgodziły się opowiedzieć o swoich doświadczeniach na użytek tegoż artykułu i czytelników Interii360.

Melina do wynajęcia, 300 zł plus opłaty

Ogłoszenie niczego sobie, korzystna cena i dobre warunki mieszkalne, przynajmniej z opisu. Właściciel przez telefon robi bardzo dobre wrażenie, zachwala mieszkanie i okolicę, Magda zadowolona z takiego obrotu sprawy umawia się na przyjazd w celu obejrzenia rzeczonego cuda. I tak oto pewnego deszczowego dnia podjeżdża wraz z mamą pod wskazany adres, gdzie zastają starą ruderę w jednej z najgorszych dzielnic miasta. Gdy wysiadają z samochodu, zaczyna śledzić je jakiś podejrzany typ. Czyżby właściciel już na nie czekał? Wystraszone przyspieszają kroku, wsiadają do samochodu i… tyle je tam widzieli. Mieszkania nie obejrzały, ale czy to ważne w obliczu okoliczności, jakie zaistniały?

Photoshop najlepszym przyjacielem nie tylko gwiazd

Madzia i jej mama nie należą do osób, które łatwo się poddają. W niedługim czasie znajdują bardzo ładny pokój – w ogłoszeniu zamieszczono zdjęcie – za przystępną cenę, więc teoretycznie nie powinny tym razem kupić kota w worku. Jak się później okaże, teoretycznie, to bardzo trafnie użyte tutaj słowo. Pokój okazuje się po pierwsze przechodni, a po drugie wyglądem bardzo odbiegający od tego widniejącego na dodanym do ogłoszenia zdjęciu. Ktoś musiał zadać sobie trochę trudu, by dość nijaki i zaniedbany pokój przynajmniej na zdjęciu prezentował się zachęcająco.  W świetle faktów, które rzeczywistość bezwzględnie obnażyła przed Madzią i jej mamą podczas wizyty w kolejnym z potencjalnych miejsc zamieszkania, cena już nie wydawała się adekwatna do oferowanej jakości. Zrezygnowały zatem, przeklinając zdobycze techniki z Photoshopem na czele.

Eliminacje do wspólnego mieszkania

Świat należy do odważnych. Jednak wytrwałość i determinacja to również bardzo pożądane cechy dla szukających lokum. Magda z mamą po raz kolejny przyjeżdżają do miasta, gdzie od kilku tygodni spotyka ich tyle przygód, w celu obejrzenia następnego pokoju do wynajęcia. Właścicielka przez telefon nalega, by się nie spóźnić. Gdy tylko przyjadą na miejsce, jasnym się stanie dlaczego.

W mieszkaniu okazuje się, że właśnie wyszła jedna osoba, a następna umówiona jest za około 15 minut, więc Madzia przyjechała w sam raz. Dowiaduje się też, że za moment będzie uczestniczyć w castingu na współlokatorkę. Zdesperowana i zrezygnowana po mało, jak dotąd, owocnych poszukiwaniach, postanawia wziąć w nim udział. Dziewczyna zadaje jej kilka pytań, między innymi o to czy Madzia posiada jakieś uciążliwe nawyki, jakiej słucha muzyki oraz czy myje i suszy włosy rano przed wyjściem na zajęcia. Mimo całej swojej inteligencji i sympatyczności Magda nie przechodzi castingu pomyślnie. Pogrzebało ją poranne suszenie włosów i niszowa muzyka, której słucha…

Gdy zamkną drzwi, spróbuj przez okno

Wyczerpane i zniechęcone takim obrotem sprawy Madzia i jej mama postanawiają szukać całego mieszkania do wynajęcia, oraz lokatorów do dodatkowego w nim pokoju jednocześnie. I to okazuje się idealnym wyjściem. W stosunkowo krótkim czasie znajdują mieszkanie o bardzo dobrym standardzie, w miłej dzielnicy. Znajdują też parę spokojnych i normalnych ludzi, chętnych wynająć wolny pokój w tymże mieszkaniu. Bez stresujących i upokarzających castingów, bez rozczarowań rozbieżnością oczekiwań z rzeczywistością, bez przykrych niespodzianek.

Czy Madzi będzie się dobrze mieszkać? Na razie wszystko wskazuje na to, że tak. Przede wszystkim nie zapowiada się, by miały nagle zaistnieć jakieś niespodziewane, niewygodne okoliczności. No i najważniejsze jest to, że w ogóle ma swoje własne lokum, którego szukanie przysporzyło jej tyle nowych, ciekawych doświadczeń… Autor: interia360.pl / Dominika Kasperczak

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00