MUZYKA:

Złoty Bączek dla Enter Shikari – relacja z pierwszego dnia 19. Przystanku Woodstock

Pierwszy dzień koncertów na dużej scenia za nami. Festiwal zainaugurował Kamil Bednarek. Młody artysta porwał tłum od pierwszych sekund. Widać było, że występ był spełnieniem jego marzeń. To samo należe powiedzieć o publiczności.

Chwilę po godzinie 17:00 dużą scenę opanowali niemieccy digital hardcore'owcy z Atari Teenage Riot. Woodstock ponownie poderwał się z miejsca dają porwać się muzycznemu szaleństwu niemieckich anarachistów. Ciężkie bity i wykrzykiwane wokale poniosły absolutnie wszystkich. Kawał świetnej muzy i bardzo dobrego show.

Big Cyc zaserwował nam lekcję historii polskiego punk rocka. W końcu 25 lat na scenie zobowiązuje. Zespół co rusz sięgał po swoje największe hity, które tłumnie odśpiewywała publika. "Ballada o smutnym skinie", "Berlin Zachodni", "Makumba", czy "Dres" to numery, które idealnie wpisują się w woodstockowego ducha imprezy.

Dużą zagadką było przyjęcie brytyjskiego Enter Shikari, których mieszanka elektroniki z ciężkimi gitarami nie jest rzeczą najłatwiejszą w odbiorze. Całe szczęście chłopaki wiedzą jak serwować swoje numery i woodstockowa publiczność dosłownie jadła im z ręki. Połamane rytmy, zmiany tempa i charyzma bijąca ze sceny nie pozwalała stać spokojnie nawet najbardziej zatwardziałym i konserwatywnym słuchaczom. Enter Shikari pokazało też, że muzyką trzeba się bawić dlatego też jeden z numerów zagrali na plastikowych koszach do śmieci! Chłopaki wygenerowali taką energię, że pomimo gigantycznej sceny, potrzebowali więcej przestrzeni co zaowocowało licznymi wypadami w tłum. W pewnym momencie gitarzysta i wokalista przebyli długą drogę na rękach woodstokowiczów by wspiąć się na platformy kamerzystów i tam odegrać ostatni numer wieczoru! Czyste szaleństwo, zabawa, kilototny charyzmy i kreatywność Enter Shikari sprawiła, że tego koncertu nie zapomnimy bardzo długo. To właśnie ekipa z Wielkiej Brytanii już teraz jest naszym faworytem do przyszłorocznego Złotego Bączka!

Wisienką na torcie był występ Ugly Kid Joe, który powrócił do czynnego grania po wielu latach ciszy. "Everything about you", "Neighbour", "Cats in the cradle" zna niemal każdy szanujący się fan hard rocka. Sam koncert pomimo pewnej monotonii, mógł cieszyć fantastyczną formą wokalisty, krystalicznym nagłośnieniem i ćwiczeniami ruchowymi, które przygotował wokalista. Powiedzieć, że władał tłumem to mało. Kalifornijczycy zdecydowanie są w formie ale zabrakło tej iskry, których gigantyczne ilości wygenerewoali chłopaki z Enter Shikari.

Wypatrujcie kolejnych, naszych relacji z koncertów na 19. Przystanku Woodstock!

[%]php%news%16275[%]

Autor: Paweł Hekman

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00