MUZYKA:

Spadochron wylądował, czyli nie-relacja z koncertu Meli Koteluk

Ten dzień miał być taki jak inne: delikatna nuta ekscytacji, związanej z możliwością przeprowadzenia wywiadu z jedną z najbardziej rozchwytywanych w ostatnim czasie artystek na polskiej scenie muzycznej, następnie 1,5 godzinny koncert, zwieńczony smętnym powrotem do domu, a później żmudne przycinanie i montowanie nagranego materiału. Stało się jednak inaczej. Przeprowadzony wywiad już w przedbiegach zyskał rangę jednego z najważniejszych w dotychczasowym dorobku niżej podpisanego, koncert okazał się magicznym doświadczeniem nasyconym muzyczną wrażliwością Meli, sam powrót do domu to już z kolei wiązanka jeszcze nie do końca ostygłych emocji i niechętnego powrotu do rzeczywistości. O tradycyjnej relacji nie może być więc mowy, gdyż koncert Meli Koteluk wymknął się wszelkim standardom. Mógłbym rzecz jasna napisać o wspaniałej atmosferze. Mógłbym tworzyć niezliczone peany na rzecz idealnie zgranej sekcji instrumentalnej. Mógłbym podzielić się dygresją o tym, iż sama Mela wzbudziła zachwyt nim jeszcze zaczęła śpiewać, a wszystko za sprawą księżycowego entourage'u à la wczesny David Bowie. Mógłbym wreszcie rozpisywać się na temat setlisty i scenicznych niuansów. Zachowałem jednak w sobie odrobinę tej specyficznej wrażliwości, dzięki której skłaniam się ku oszczędnemu dawkowaniu epitetów. Magia ma wszak swoje prawa.

Jak już przyznałem, poniosłem dziennikarską klęskę. Nie godzi się bowiem, aby rezygnować z obiektywizmu na rzecz emocjonalnych uniesień. Konsekwencjami swojego medialnego mezaliansu mogę jedynie obarczyć samą Melę. I jestem przekonany, że wszyscy, którzy odwiedzili wczorajszego wieczoru „Kawon” wiedzą, co mam na myśli. Cytując bohaterkę tej nie-relacji, życzę otwartych spadochronów. Przede wszystkim tych muzycznych.

Zapis rozmowy z Melą Koteluk będziecie mogli usłyszeć we wtorkowej odsłonie programu VIP Room. Początek programu tradycyjnie o godz. 9:30.

Autor: Damian Łobacz

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00