FILM:

Wszystko na tak!

Carl Allen (Jim Carrey) asertywność opanował do perfekcji. Wyjdziesz wieczorem na piwo? Nie. Weźmiesz ulotkę? Nie. Pójdziemy na imprezę? Nie. Carl na wszystkie możliwe pytania odpowiada – NIE. Po tym jak odeszła od niego żona, prowadzi nudne życie, pozbawione jakichkolwiek wrażeń. Pewnego dnia spotyka kolegę, który wciąga go do grupy „Jestem na TAK!”. Trafia na spotkanie prowadzone przez guru – w tej roli Terence Stamp, moim zdaniem druga najlepsza kreacja aktorska w tym filmie, oczywiście zaraz po Carreyu. Spotkanie odmienia jego życie i od tego momentu Carl staje się „Yesman’em”, przez okrągły rok, na każde zadane pytanie i prośbę odpowiada – TAK! Na taki pomysł mogli wpaść tylko Amerykanie, jednak nie jest to durna „amerykańska komedia”. Chociaż nie obyło się bez sceny, w której staruszka ze sztuczną szczęką, a w owym momencie bez tej szczęki, zaspokaja Carla. On, dzięki odpowiadaniu „tak” robi wiele szalonych rzeczy: przechodzi kurs pilota samolotów, skacze na bungee, zamawia sobie żonę z Bliskiego Wschodu przez Internet, ale co najważniejsze – poznaje zwariowaną Allison (Zooey Deschanel). Reżyser Peyton Reed, pokazuje jak piękne i cudowne może stać się nasze życie jeśli będziemy „Yesman’ami” – niestety do czasu… I może ciężko w to uwierzyć, ale cała historia oparta jest na autentycznym pamiętniku Danny’ego Wallace’a.

Idąc na film, w którym główną rolę gra Jim Carey, nie sposób spodziewać się czegoś innego niż komicznych, typowych dla niego scen. I tym razem oglądamy głupawo-śmieszne miny, przedziwne zachowania, gesty. Nie jest to kino ambitne, ale przecież nie o to chodziło. Założenie było takie, żeby rozbawić widza i to z pewnością się udało, między innymi przez znakomitą grę aktorską. Przede wszystkim tą produkcją Jim Carey pokazał swoją dawną twarz i udowodnił, że wraca do „komicznej” formy. Jeśli chodzi o film – jestem na TAK.
  Autor: Paula Mościcka

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00