AUDYCJE 96 FM:

Poezja prawie jak stand up – za kulisami slamu poetyckiego [Polski na tapecie]

Poeci uwielbiają się bawić. Formą, treścią swoich utworów, a czasem też sposobem ich prezentacji. Wykrzyczeć się czy też rozbawić słuchaczy pozwala slam poetycki – wydarzenie, w którym najważniejsze są reakcje publiczności. Taka impreza odbyła się w miniony czwartek w Zielonej Górze.

Garść wiedzy o slamie poetyckim przedstawił dr Robert Rudiak, który poprowadził ten wyjątkowy konkurs i wieczór poezji w jednym:

Przywędrował do nas ze Stanów Zjednoczonych już bardzo dawno temu. Jest to po prostu rywalizacja poetów, którzy przedstawiają w konkursie kilka swoich utworów. Drogą eliminacji wyłaniamy najlepszego. Wieczór autorski jest praktycznie dla wszystkich uczestników biorących udział w slamie. Dopuszczamy taką możliwość, że poeta nie musi prezentować swojej poezji, może to zrobić ktoś wybrany przez niego. Oczywiście walka ma być do samego końca, z dozą humoru, radości. Taka po prostu noworoczna zabawa.dr Robert Rudiak

Doprecyzujmy, że historia slamu rozpoczęła się w Chicago. Tam w 1984 r. zorganizował go Marc Kelly Smith, robotnik i poeta. Pierwszy polski slam odbył się natomiast w 2003 r. w warszawskim klubie Stara Prochoffnia. Brało w nim udział 8 osób, a wygrał Jan Kapela, obecnie felietonista „Krytyki Politycznej”.

Na trzecim Zielonogórskim Slamie Poetyckim twórców było dwa razy więcej. Najmłodsza zawodniczka to uczennica drugiej klasy liceum, najstarsza osoba ma 80 lat. Część poetów może być już znana miłośnikom wierszy. W pojedynku na powagę i humor, dojrzałość i młodość brała udział m.in. Aleksandra Kurzawa, autorka tomików „zbiór bzdór” i „Rzeczy oczywiste”.

Czym dla naszych lokalnych slamerów jest poezja? Jak podoba im się ta rywalizacja? I kto został Mistrzem Slamu? O tym w całości odcinka.

Polski na tapecie – 26.01.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00