ZIELONA GÓRA:

Życie w jasnych barwach mimo nowotworu. W szpitalu powstała galeria sztuki

Komfort psychiczny pacjentów, którzy zmagają się z nowotworem lub czekają na diagnozę, to nieodłączny element leczenia. W Szpitalu Uniwersyteckim będą ich podtrzymywać na duchu barwne dzieła lokalnych twórców. W poradni onkologicznej właśnie zaczęła działać Galeria Artystyczna „O!”.

Otwarcie galerii było spełnieniem marzeń związanych z poprawą warunków dla pacjentów – przyznaje dr Marek Szwiec, kierownik Klinicznego Oddziału Onkologii. Wystawa obrazów jest dopełnieniem przemiany, jaką przeszła poradnia – ta część szpitala została wyremontowana.

To jest kropka nad „i” w tej poradni. Zakładaliśmy, że poprawa warunków dla pacjentów onkologicznych jest konieczna. Zawsze wiedzieliśmy, że pacjent, który czeka, jest pacjentem zdenerwowanym, zaniepokojonym, zastanawia się nad swoimi wynikami. Myślę, że ten czas, który będzie mógł poświęcić, patrząc na te prace, jest bardzo istotny. Ten pomysł wpadł mi do głowy półtora roku temu. To na początku miały być obrazy, które miały tak naprawdę pokryć brudne, niewyremontowane ściany. Stało się inaczej, ponieważ miały zawisnąć na oddziale onkologii, pojawiły się w poradni, która jest wyremontowana.

Ekspozycja dzieł sztuki powstała z inicjatywy Społecznego Ruchu ds. Zrównoważonego Rozwoju Oddziału Onkologicznego, który działa przy szpitalu.

To jest wysiłek wielu ludzi. Kiedyś zaczynaliśmy z siedemnastoma, dzisiaj mamy czterdziestu jeden uczestników ruchu. I to oni sponsorują, działają nie tylko przy wystawie. Są jeszcze książki, które pokazujemy na stronach internetowych. Jest również psycholog na oddziale. Zajmujemy się również żywieniem ludzi chorych onkologicznie.

Swój udział w utworzeniu galerii miał również Zielonogórski Ośrodek Kultury.

Nie wierzę w przypadki. Zawsze wierzę, że rzeczy się dzieją, ponieważ mają się wydarzyć, ponieważ na naszej drodze mają stanąć pewne osoby albo my stajemy na drodze pewnym osobom. I tutaj niewspomniany pan Paweł Urbański jakiś czas temu wykonał do mnie telefon z pytaniem: „Słuchaj, pan ordynator ma taki pomysł i szukam wsparcia. Czy mogłabyś mnie poprowadzić?”. Natychmiast oczywiście podjęłam ten temat, uśmiechając się do Dominiki Krupy, mojej koleżanki, która jest kuratorem pierwszej wystawy.

Jako pierwszy swoje prace w galerii „O!” zaprezentował Władysław Klępka – autor obrazów abstrakcyjnych wykonywanych na papierze czerpanym. Artysta pozyskuje go ze ścinek z drukarni.

Te obrazy nie są malowane, tylko z naturalnego papieru. Taki papier drze się na drobne kawałeczki, moczy, miksuje i z tej pulpy układa poszczególne kolory do obrazu. Trzeba mieć pewną koncepcję do zrobienia. Jeśli się uda, to dobrze, idzie na wystawę, jeśli nie, to się znowu drze na kawałki, oddziela kolory i można do następnej pracy wykorzystać. Nie dodaję kleju, ponieważ klej jest w papierze, także to samo skleja się na sicie.

Podobna galeria powstała wcześniej w Gorzowie Wielkopolskim. Zorganizował ją Roman Czarnecki, który sam doświadczył choroby. – Byłem pacjentem onkologicznym. Leżałem tam pięć tygodni, bezpośrednio czując to, co pacjenci przeżywają – wspomina pomysłodawca wystawy.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00