ZIELONA GÓRA:

Zielonogórska laryngologia na światowym poziomie. Mamy nowy sprzęt

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze wzbogacił się o nowoczesny sprzęt: tzw. neuronawigację i monitoring czynności nerwu twarzowego. Urządzenia trafiły na Oddział Otolaryngologii, gdzie będą wykorzystywane przy operacjach.

Darczyńcą, za pośrednictwem fundacji Eskulap, jest zielonogórska firma ADB. Specjalizuje się w produkcji dekoderów, ale – jak przyznaje prezes zarządu, Adam Biniszkiewicz – bliskie są jej wszystkie technologiczne nowości. Także te medyczne.

Zielona Góra to największe centrum badawczo-rozwojowe grupy ADB. To tu właśnie nasi inżynierowie – w większości absolwenci rodzimego uniwersytetu – pracują nad najnowocześniejszymi technologiami. Jest mi niezmiernie miło, że możemy kawałek tej technologii przekazać do szpitala. Nie tylko oddział, ale także szpital dzięki przekazaniu tego sprzętu – chyba najnowocześniejszego w Polsce – wnosi nas na wyższy poziom.<span class="su-quote-cite">Adam Biniszkiewicz</span>

Neuronawigacja i urządzenie do monitorowania czynności nerwu twarzowego są przydatne przy skomplikowanych operacjach nosa czy zatok. Umożliwiają precyzyjną pracę w niewielkiej przestrzeni narządów.

Zacznijmy od pierwszego urządzenia. Jest to neuronawigacja elektromagnetyczna. Urządzenie pozwala śródoperacyjnie i w czasie rzeczywistym zorientować się, w którym miejscu należy operować. Sprzęt jest po to, aby zabieg był wykonany przy maksymalnym bezpieczeństwie, żeby zmniejszyć ryzyko uszkodzenia oczodołu czy dołu czaszkowego – bardzo ważnych struktur. Pamiętajmy, że jeśli chodzi o zatoki, operujemy na przestrzeni wielkości pudełka od zapałek.<span class="su-quote-cite">Witold Maciej Iciek, kierownik Klinicznego Oddziału Otolaryngologii Szpitala Uniwersyteckiego</span>

Drugie urządzenie pozwala kontrolować, jak funkcjonuje nerw twarzowy pacjenta. Odpowiada on za mimikę, np. zamykanie oczu i uśmiechanie się.

Ten nerw twarzowy, szczególnie przy operacjach ślinianek, musi być nieraz uwidoczniony. Musimy wiedzieć, że na pewno jest to nerw twarzowy, żeby nie uszkodzić go w trakcie zabiegu. W trakcie zabiegu, kiedy pacjent jest już pod narkozą, podpina się elektrody na czoło, powieki i wargi. Następnie, gdy operuje się śliniankę, odsłania się nerw, dotykając sondą. Jest odzew ze strony elektrody wpiętej w czoło, ponieważ nerw przewodzi impulsy elektryczne. Wtedy wiadomo – to jest nerw i trzeba ostrożnie operować.<span class="su-quote-cite">Witold Maciej Iciek</span>

Dzięki urządzeniom lekarze będą na miejscu wykonywać trudne operacje. To duży plus dla pacjentów, bo dotychczas kierowano ich do innych szpitali.

Ten sprzęt umożliwi nam poszerzenie zakresu wykonywanych operacji o operacje nowotworowe. Nie podejmowaliśmy ich ze względu na dobro pacjenta, odsyłaliśmy ich do innych ośrodków. Teraz będziemy mogli rozszerzyć zakres świadczeń i operować znacznie więcej pacjentów. Wszyscy lekarze będą przeszkoleni w zakresie obsługi tego sprzętu. Dodatkowo jesienią planujemy kurs praktyczny, który odbędzie się w Cambridge, w Wielkiej Brytanii.<span class="su-quote-cite">Przemysław Stachowiak, główny endoskopista Szpitala Uniwersyteckiego</span>

Prezes szpitala, Marek Działoszyński także nie ma wątpliwości, że sprzęt poprawi jakość leczenia na oddziale.

Myślę, że urządzenia, które otrzymaliśmy, poprawią jakość pracy laryngologów. Przyczynią się do tego, że zabiegi będą bardziej bezpieczne dla pacjentów i na światowym poziomie. Dziękuję firmie ADB za to, że zauważyła, że Szpital Uniwersytecki powinien dysponować najlepszym, światowej klasy sprzętem.<span class="su-quote-cite">Marek Działoszyński</span>

Na Oddziale Otolaryngologii Szpitala Uniwersyteckiego pracuje 9 lekarzy. Wykonują m.in. operacje zatok i ślinianek.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00