ZIELONA GÓRA:

Zielona Góra zrywa z tradycją Kabaretobrania?

– Do tej pory impreza nie miała konkurencji. Zdarzały się imprezy muzyczne, ale Kabaretobranie było oddzielnie – mówi o planowanych imprezach w mieście Janusz Rewers, organizator corocznego festiwalu kabaretów w Zielonej Górze. Czy tradycja Kabaretobrania zostanie podtrzymana? A może przegra z nowym wydarzeniem? Na razie porozumienia z miastem nie ma.

W tym roku przypada jubileusz – 10-lecie Kabaretobrania. Tymczasem los imprezy jest niepewny. Rozmowy z Zielonogórskim Ośrodkiem Kultury i prezydentem nie przyniosły konkretnego rozwiązania.

Te rozmowy nie doprowadziły do niczego nowego. Na spotkanie z prezydentem czekałem cztery miesiące i mam wrażenie, że ta rozmowa nie została skończona. Może uda się ją dokończyć, cały czas na to liczę.<span class="su-quote-cite">Janusz Rewers</span>

Pojawiły się za to informacje, że w mieście miałoby odbyć się widowisko kabaretowo-muzyczne „Stolica Polskiego Kabaretu – Zielona Góra 2018”. Wydarzenie transmitowałaby jedna ze stacji telewizyjnych, znanych z prezentowania kabaretów na swojej antenie. Impreza jest planowana na miesiąc przed Kabaretobraniem, które z kolei organizatorzy przewidują na 4 sierpnia.

Moim zdaniem, jeśli władze miasta uznają, że jest takie zapotrzebowanie i tyle środków w budżecie na robienie iluś imprez telewizyjnych w roku, to nie mam nic przeciwko. Tylko tym bardziej pojawia się pytanie – skoro jest na wiele innych wydarzeń, w tym na Festiwal Anny German, który będzie za chwilę, to dlaczego nie ma na to, co jest tradycją i ma w tym roku jubileusz? Jak dla mnie, imprez może się odbywać jak najwięcej. Tylko dlaczego coś ma się odbywać kosztem czegoś? Tego nie rozumiem.<span class="su-quote-cite">Janusz Rewers</span>

Kabaretobranie także było widowiskiem, które pokazywała telewizja. W momencie emisji przyciągało nawet kilkumilionową widownię. W 2016 r. oglądało je ok. 1,8-2,3 miliona osób.

Janusz Rewers

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00