LUBUSKIE:ZIELONA GÓRA:

Zakażony radny: czuję się bardzo dobrze

Radny sejmiku województwa lubuskiego Łukasz Mejza w miniony weekend poinformował, że jest zakażony koronawirusem. Młody polityk przebywa obecnie w izolatorium, w akademiku „Wcześniak”.

Mejza w ubiegłym tygodniu brał udział m.in. w nadzwyczajnej sesji sejmiku. Na kwarantannę wysłano wszystkich, którzy mieli kontakt z zakażonym. On sam mówił dziś w Radiu Index, że czuje się bardzo dobrze.

Nie mam żadnych objawów – zero. Jestem i byłem w ciężkim szoku, jak otrzymałem pozytywny wynik testu. Po mnie kompletnie nic nie widać, kompletnie nie czuję, żebym był chory. Ta informacja o koronawirusie u mnie bardzo mnie zdziwiła, zresztą tak samo, jak o osobie, z którą miałem kontakt. Ta osoba też żadnych objawów nie miała.

Niedawno radny przebywał na urlopie za granicą ze znajomymi i jak mówi, zaraził się od jednego z towarzyszy podróży.

Jeden z nas po prostu wyjechał zakażony i tam mieliśmy z nim styczność. Nic na to nie wskazywało, bo wszystko było w porządku. Nie było sytuacji, która mogłaby dać do myślenia. Jeżeli chodzi o miejsca, w których byliśmy, to one były dużo bezpieczniejsze niż polskie kurorty, z uwagi na dużo mniejsze zatłoczenie.

Radny sejmiku chwalił na naszej antenie działania sanepidu, choć jak sam twierdzi, wyprzedził procedury i postanowił wykonać badania na własną rękę. Wynik otrzymał po dwóch godzinach. W izolatorium będzie przebywał teraz przez minimum dwa tygodnie.

Dodajmy, że zaplanowana na 17 sierpnia sesja absolutoryjna sejmiku została przesunięta o tydzień.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00