ZIELONA GÓRA:

Wybierać i być wybieraną – oto samorządowy plan lubuskich kobiet!

Są aktywne w lokalnych społecznościach, nie myślą stereotypami, nastawiają się na zmiany. To zalety Lubuszanek, które stworzyły inicjatywę „WybieraMy Kobiety”. Grupa zrzesza miejskie aktywistki i reprezentantki różnych partii – kandydatki w wyborach samorządowych. Sama w sobie jest jednak ponad podziałami.

Panie wystartują w wyborach z list własnych partii czy grup, ale zamierzają wspierać siebie nawzajem w kampanii. Będą organizować szkolenia i warsztaty.

Dzisiaj będziemy miały zorganizowane szkolenie. Natomiast później będziemy się spotykać z mieszkańcami, informować o dotychczasowej działalności poszczególnych pań, także społecznej. Kobiety moim zdaniem dostrzegają o wiele więcej problemów, są społeczniczkami, potrafią pomagać innym, kierują się empatią i wrażliwością. I jak najbardziej powinno ich być więcej w polityce. Kobiety powinny rządzić!Zofia Szozda, grupa nieformalna Wspólna ZG, Ogólnopolski Strajk Kobiet w Zielonej Górze

Akcję wspiera Marta Lempart, kandydatka ruchu obywatelskiego na prezydenta Wrocławia.

W szeregach grupy „WybieraMy Kobiety” znalazły się panie, które reprezentują konkretne środowiska społeczne. Przykładem jest Krystyna Magdziarek, na co dzień przedstawicielka .Nowoczesnej. Działa na rzecz seniorów. Jak chce im pomóc dzięki ponadpartyjnej inicjatywie?

Między innymi napisałam projekt zdalnej opieki nad seniorami do budżetu obywatelskiego. Ale to nie wszystko. Chcę włączyć seniorów w działalność wolontariacką. Żeby pomagali sobie nawzajem, ale też wychodzili z domu. Bo największym problemem seniorów jest samotność. Trzeba robić wszystko, aby wyprowadzić ich z domu. Bardziej ukierunkować się na osiedla, żeby ludzie mieli blisko, nie musieli pokonywać odległości.Krystyna Magdziarek, .Nowoczesna

Panie łączą zatem również kilka pokoleń Lubuszanek. Ponadto reprezentują różne miasta: Zieloną Górę, Nową Sól czy Gorzów Wielkopolski. Już wcześniej działały z pożytkiem dla obywateli swojej miejscowości, ale część z nich zadebiutuje w wyborach samorządowych. Tak jak Mirosława Kędziora ze stowarzyszenia Obywatele GW 66-400.

Gorzów potrzebuje kobiecego spojrzenia. W tej chwili miasto jest strasznie rozkopane, wszystkie remonty są robione kompletnie bez pomysłu. Organizowałam szkolenia dla jednostek samorządowych. W związku z tym mam orientację, jak zajmować się prawem samorządowym, żeby nie było bałaganu, żeby inwestycje nie trwały dłużej, niż planowano. Po drugie – sprawy społeczne, związane przede wszystkim z kobietami, opieką nad dziećmi i osobami starszymi. W tej chwili działam społecznie w stowarzyszeniu, które pokazuje się na ulicach, walczy o równość, żeby prawo nie było niszczone. To jest konieczne, żeby weszli nowi ludzie, z nowymi pomysłami, dla których praca w samorządzie nie byłaby tylko comiesięcznym zasiadaniem w radzie.Mirosława Kędziora

Co jeszcze wspólnego, mimo wielu różnic, mają te kobiety? Ich poglądy polityczne mogą być odmienne, ale też łączy je wspólny mianownik. Wspólne wartości dla pań to „demokracja, sprzeciw wobec nacjonalizmu, tolerancja, chęć budowania i umacniania Miasta i regionu, który będzie przyjazny dla każdego bez względu na religię, orientację seksualną, narodowość” – czytamy w komunikacie prasowym.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00