ZIELONA GÓRA:

Winobranie według Bachusa: był klimat na Placu Teatralnym, zabrakło dyscypliny

Jak sprawdziło się tegoroczne, nieco mniejsze Winobranie? Na ile zdała egzamin zmiana lokalizacji głównej sceny koncertowej? O to pytaliśmy samego Bachusa, a właściwie odtwórcę tej roli, czyli Marcina Wiśniewskiego.

Podczas dni miasta było z pewnością mniej tłoczno, choć nie wszyscy potrafili utrzymać dyscyplinę, która wynikała z obostrzeń sanitarnych – ocenia Wiśniewski.

Było mniej stoisk, było luźniej na mieście w strefie winobraniowej, czyli Niepodległości, Żeromskiego, luźniej było wokół ratusza i to było widać, mimo że – mam wrażenie – ludzi było tyle samo. Jednak ludzie chyba zapomnieli o tym, jakie mamy czasy. Dystans społeczny był troszeczkę ignorowany, tak samo zasłanianie nosa i ust. I to jakoś mi się rzuciło w oczy, tym bardziej, że ja sam się ochraniałem.

Po raz pierwszy Winobranie było obchodzone także poza ścisłym centrum Zielonej Góry. Bachus odwiedzał sołectwa w dzielnicy Nowe Miasto razem ze stowarzyszeniem Akademia Tradycji. Tam odbywały się np. pokazy wyrobu soku z winogron.

Przecieraliśmy szlaki. Wydaje mi się, że bardzo nam się to udało. Jako ludzie odwiedzający – Bachus, świta i przecudowni, przewspaniali ludzie z Akademii Tradycji – wieźliśmy tradycję w takiej małej pigułeczce do okolicznych sołectw. Z drugiej strony to przyjęcie przez sołtysów i mieszkańców było bardzo dobrze zorganizowane. Na razie jeszcze w powijakach i na szybko, ale odbiór i ludzi, i nasz był bardzo dobry, więc mam nadzieję, że jak się to dopracuje, stanie się to już winobraniową tradycją.

Marcin Wiśniewski przyznaje, że niełatwo było mu się oswoić z nową sceną winobraniową na Placu Teatralnym, ale koncerty w tym miejscu wypadły bardzo dobrze.

Miejsce tej sceny było urokliwe, schowane. Plac Teatralny ma swój klimat i tą sceną to przetestowaliśmy. Faktycznie można było usiąść, chociaż ja osobiście biję się z myślami. Przyzwyczaiłem się już do dwóch scen – przy ratuszu i przy filharmonii, jednak serce Winobrania tam zawsze biło. Musiałem 2-3 dni się przyzwyczajać, ale jednak klimat tej sceny na Placu Teatralnym zdał egzamin. Myślę, że na przyszłość scena powinna tam stać.

Odtwórca roli Bachusa zaobserwował też lepszą prezentację oferty Miasteczka Winiarskiego i przewagę turystów z Polski nad tymi z zagranicy.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00