ZIELONA GÓRA:

Światowy Dzień Książki. Czytam, więc jestem

Cisza w bibliotece

Na szczęście nie jest tak tragicznie. Chociaż popularność książek maleje, to wciąż znajdziemy miejsca, w których są one doceniane. Biblioteki nie świecą pustkami, ciągle odwiedzają je ludzie, którzy wolne miejsce w wyobraźni zapełniają obrazami z literatury. „Średnia wypożyczeń w wypożyczalni głównej to około 200, a często się zdarza ponad 200 osób dziennie”- wspomina Elzbieta Chanas – Pawlak, kierownik Wypożyczalni z WiMPB im. C. Norwida w Zielonej Górze. Odwiedzającymi są najczęściej uczniowie i studenci, ale także emeryci, czy bezrobotni oraz wszyscy inni, którzy znajdują na to czas. Zainteresowania także są różnorodne. Mężczyźni skłaniają się głównie ku kryminałom, kobiety  wolą zaś literaturę obyczajową i romanse.

Elzbieta Chanas – Pawlak

Elzbieta Chanas – Pawlak

Również w księgarniach wciąż można spotkać osoby, którym czytanie dla rozrywki nie jest obce. Ciągle znajdują się pozycje, które czytelnicy kupują chętnie. Są to m.in.: trzecia część „Bridget Jones”, „Masa” , czy „Gra o Tron”, to tylko niektóre z obiektów czytelniczego pożądania.

Karolina Buła – księgarnia Matras

Obowiązek czy przyjemność?

Niestety, książki nie zawsze czyta się dla przyjemności. Zwłaszcza uczniowie wielokrotnie nie widzą w tym nic więcej, jak tylko zasadę, nakaz, idealny do złamania. Opracowania, streszczenia, gotowe wypracowania, wyobraźnia ucznia zaradnego jest nieograniczona, a internet to idealny kompan do małych oszustw.

Co na ten temat sądzi sama kadra nauczycielska? „Uczniowie dzielą się na kilka grup czytelniczych. Pierwszą stanowi grupa zupełnie odrzucająca możliwość przeczytania czegokolwiek, niestety jest to grupa bardzo liczna. Druga grupa czyta aktywnie, ale są to utwory odbiegające od kanonu lektur, cieszy jednak sam fakt tego, że w ogóle czytają. Trzecia grupa to osoby, które czytają dla przyjemności i rozwoju wiedzy i umiejętności (tych niestety jest coraz mniej)” – opowiada Joanna Stasińska, nauczycielka języka polskiego. Są jednak ludzie, którzy w opasłych tomach widzą przyjaciół, nie wrogów publicznych, polujących na ich wolny czas. Książka pozwala im zapomnieć o rzeczywistości, przenieść do innego świata, stwarza nastrój i klimat, ubarwia, a nie ogranicza życie.

Sabina Rybak

Piotr Fudali

Książka, moja miłość

Niektórzy swoim zamiłowaniem do literatury postanowili podzielić się z innymi. Nie ograniczają się tylko do czytania na kanapie, chcą żeby ich bakcyl się rozprzestrzeniał. Istnieją strony internetowe, na których każdy słowomaniak może podzielić się swoją opinią.  Może prowadzić swój katalog książek przeczytanych i tych, które dopiero znajdują się na celowniku. Ludzie wymieniają się zbiorami, kompletują je, często także poznają inne osoby, które poprzez wspólną pasję, stają się ich przyjaciółmi. Ewelina Kabzińska, studentka filologii polskiej z Zielonej Góry prowadzi bloga na temat książek. Czyta, recenzuje, popularyzuje. Na jej stronie można dowiedzieć się tego, czy jej zdaniem warto sięgnąć po jakąś pozycję, czy raczej trzymać od niej ręce z daleka. „Ja po prostu lubię to robić, a jeżeli to kogoś interesuje, to… to fajnie!” – podsumowuje swoją motywację autorka.

Ewelina Kabzińska

Czy więc literaturę czeka zagłada? Umberto Eco stwierdził „Kto czyta książki, żyje podwójnie”, póki więc będą ludzie pragnący barwniejszego życia, póty i książki nie umrą.

Autor: Anna Karmowska

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00