ZIELONA GÓRA:

Sprawa pobicia i koncesji w X-Demonie. Jest komentarz klubu

Wobec doniesień medialnych na temat pobicia z 21 stycznia w klubie X-Demon głos zabrali jego przedstawiciele. O udział w zdarzeniu podejrzewano ochroniarzy. Klub broni się przed zarzutami – zapowiada, że jeszcze dziś upubliczni nagrania z monitoringu.

Przedstawiciele klubu odnieśli się również do kwestii koncesji na alkohol. Przypomnijmy, że wniosek o jej odebranie złożyła do władz miasta zielonogórska policja.

Z mojego punktu widzenia jest to zbyt pochopna decyzja policji. Powinna najpierw porozmawiać ze mną lub moim wspólnikiem. Byłem raz poproszony na policję, ale to było na samym początku działalności gospodarczej. Pokazywałem, jakie są problemy. Prosiłem na przykład o to, na co policja już się zgodziła – postawić radiowóz przed lokalem. To zlikwiduje 50% zagrożeń. Rozmawiałem wczoraj z prezydentem – miasto to popiera. Wracając do tematu cofnięcia koncesji – jeden internauta słusznie to zauważył – przez rok przewija się u nas 200 tysięcy osób. Policja potwierdziła 93 zdarzenia i w lokalu, i poza lokalem. To jest moim zdaniem 0,05%.Uwe Raddau, współwłaściciel lokalu

21 stycznia w klubie X-Demon doszło do bójki, w wyniku której ucierpieli mieszkańcy Głogowa, którzy winą za to obarczali ochronę klubu. Z monitoringu wynika, że ochroniarze pojawili się na miejscu zajścia kilkanaście sekund później niż uczestnicy bójki. Otrzymali zgłoszenie o bójce od pracowników „whisky baru”.

Ochrona zachowała się profesjonalnie, rozdzielając dwie grupy uczestniczące w tej bójce. Goście zostali wyprowadzeni z lokalu. Cała sytuacja, która jest opisana w zielonogórskich mediach, portalach społecznościowych czy ogólnopolskich gazetach, kompletnie mija się z prawdą.Patryk Kawka, asystent menadżera klubu X-Demon

Asystent menadżera klubu dodał, że pracownicy ochrony wyróżniają się jednolitym ubiorem. Mają na sobie koszulki z krótkim rękawem z napisem „security” i logo klubu. – Jeżeli te znaki na koszulkach są za małe i dostaniemy wiadomość od klientów, że można byłoby je powiększyć, jak najbardziej jest to do zrobienia – uzupełnia Patryk Kawka.

Ponadto cały klub jest wyposażony w system pagerów. To 14 urządzeń w najważniejszych punktach lokalu. Na każdym są trzy przyciski, które ostrzegają przed różnymi stopniami zagrożenia.

Pierwszy służy do ostrzegania, że jakaś sytuacja może się wydarzyć lub jest w zalążku. Przy drugim przycisku, czyli drugiej fazie zagrożenia, musi zainterweniować ochroniarz. W tym miejscu, gdzie ten przycisk został uruchomiony. Trzeci przycisk to zagrożenie dla bezpieczeństwa klientów. Wtedy do akcji muszą wkroczyć wszyscy ochroniarze w klubie.Patryk Kawka

Podczas styczniowej bójki takim właśnie przyciskiem posłużyli się pracownicy X-Demona.

Współwłaściciel klubu, Uwe Raddau, dodaje, że nie chce rozgrzeszać pracowników ochrony. Nie zawsze reagują właściwie do zdarzenia. Zwraca jednak uwagę, że licencjonowaną ochronę trudno znaleźć.

Już kiedyś i również teraz daliśmy zapytanie do różnych firm ochroniarskich. Ale cały czas słyszymy, że oni nie podejmują się pracy w klubach. A jak już się decydują, to mają duże stawki – po 150, 200 złotych za godzinę dla jednego ochroniarza. Wtedy musiałbym kasować od klienta 50 złotych za wstęp. Wtedy byłoby mnie stać. Ale co powiedzą klienci?Uwe Raddau

Patryk Kawka, Uwe Raddau

Klub szuka obecnie selekcjonera. Najlepiej, gdyby był to policjant na wcześniejszej emeryturze.

https://www.facebook.com/XDemon/photos/a.323742287639562.136243.264733480207110/2192282530785519/?type=3

 

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00