ZIELONA GÓRA:

Pikantny szczegół przy ul. Mariackiej [Nieznana Zielona Góra]

Narożna kamienica przy ul. Mariackiej 2 w Zielonej Górze jest jednym z piękniejszych budynków miasta. Jej wyjątkowo pikantną ciekawostką są drobne szczegóły… Nikt się ich raczej w tym miejscu nie spodziewa, tym bardziej, że budynek jest w pobliżu kościoła.

Dzisiejsza ul. Mariacka była jedną z najstarszych ulic w mieście, która wychodząc z Rynku dochodziła do obecnej ul. A. Mickiewicza (dawniej Grosse Kirchstrasse) na wysokości kościoła ewangelickiego (dziś kościół rzym.-kat. pw. Matki Bożej Częstochowskiej). Analizując plan Donatusa Büttnera z 1784 r. posesja na rogu Kirch Gasse (ówczesna nazwa ul. Mariackiej) nie była zabudowana. Z kolejnego planu, tym razem z 1871 r., nie można uzyskać jednoznacznej odpowiedzi czy na działce był już jakiś budynek, gdyż zaznaczona jest cała posesja. Mamy pewność, że kamienica istniała w 1887 r., gdyż w książce adresowej z tego roku pod adresem Kleine Kirchstrasse 2 odnaleźć można informację, że właścicielem kamienicy był mydlarz Wilhelm Mühle, a w domu mieszkał… pastor Max Bastian. W zielonogórskim Archiwum Państwowym nie zachowały się akta budowlane tej kamienicy, co powoduje, że jest to jedna z najbardziej tajemniczych architektonicznie budowli naszego miasta.

Elegancka forma, pieczołowicie wykonana ornamentyka fasady, zasługuje na szczególną uwagę. Jest to jedyna kamienica w mieście, na której można zauważyć wazy, stylizowane na antyczne, ze… scenami erotycznymi. Zostały umieszczone na górnym gzymsie kamienicy na narożnych słupkach. Charakterystycznym zdobieniem tej kamienicy są także kobiece głowy występujące na zwornikach, naprożach, płycinach okiennych, a nawet drzwiach wejściowych do budynku. Jest to motyw charakterystyczny dla manieryzmu niderlandzkiego. W budynku zachował się bogaty wystrój elewacji zewnętrznych w formach neorenesansowych i klasycyzujących. Zachowana jest oryginalna stolarka okienna, sztukatorka stropów, schody oraz posadzki. Największe wrażenie robi jednak oryginalnie zachowana waza na półpiętrze oraz płaskorzeźba.

Na przełomie XIX i XX w. właścicielem kamienicy było wydawnictwo Otto Löbnera, które urządziło w budynku swoje biura oraz redakcja czasopisma o zasięgu ogólnoniemieckim „Das Deutsche Wollengewerbe” specjalizującego się w problematyce przemysłu włókienniczego. Taki stan rzeczy trwał aż do zakończenia II wojny światowej.

Po wojnie budynek przejęty przez państwo polskie pozostawał w zarządzie Miejskiego Zakładu Budynków Mieszkalnych i pełnił funkcje usługowo-biurowe. Urokliwość budynku nie umknęła Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków, który w 1977 r. wpisał ją do rejestru Na początku lat 90. XX w. i w latach 2004-2005 budynek był remontowany. Podczas ostatniego remontu w miejscu dawnych drzwi piwnicznych zamontowano, bez wizualnej szkody dla całego budynku bankomat. Obecnie w kamienicy znajduje się bank i nie jest ona udostępniana do zwiedzania.

Serdecznie dziękuję za pomoc niezawodnemu Adrianowi Sośnickiemu.

Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, filokartysta, znawca dziejów Zielonej Góry

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00