ZIELONA GÓRA:

Odświeżony wiadukt na Sulechowskiej. Znów zadziałali Pogromcy Bazgrołów

Kolejne bohomazy zniknęły z Zielonej Góry. Pogromcy Bazgrołów wrócili do akcji, aby tym razem odnowić filary wiaduktu przy ulicy Sulechowskiej. Okolica Centrum Przesiadkowego prezentuje się teraz lepiej.

Drabina, 40 litrów farby, wałki i trochę wolnego czasu – tyle wystarczyło, by odnowić filary wiaduktu. Wspólne malowanie zainicjował radny Paweł Wysocki oraz fundacja Soundcore.

Policzyliśmy, że mamy 28 filarów, które są pobazgrane. Mamy 40 litrów farby na tę akcję i około 30 wałków. Więcej osób logistycznie ciężko byłoby ogarnąć. Myślę, że to wystarczy.Paweł Wysocki, radny klubu Zielona Razem, organizator akcji

– Angażujemy się w akcję „Pogromcy Bazgrołów” teoretycznie od samego początku – mówi Patryk Proszek z fundacji Soundcore. Inicjatywa jest prowadzona w Zielonej Górze od trzech lat.

Bazgroły, które usuwają „Pogromcy…” nie mają oczywiście nic wspólnego ze sztuką. Inaczej niż w przypadku graffiti, które dawniej oglądaliśmy na ścianie Punktu Obsługi Klienta MZK.

Dawny Punkt Obsługi Klienta przy ulicy Bema. Zdjęcie z 2017 roku. Fot.: Aleksandra Pietruszewska

Jaka jest szansa, że podobny malunek mógłby zagościć teraz na filarach wiaduktu i tym samym zdobić rejon Centrum Przesiadkowego?

Jest problem, że to zbyt kosztowne, bo trzeba by było zapłacić jakiemuś grafficiarzowi, który przyszedłby i namalował mural. Rzadko już w tych czasach zdarza się, że ktoś chce namalować coś za darmo. A chciałbym też, żeby pojawiło się tu ładne graffiti. Bo zawsze odróżniam to obszczymurstwo, które jest tutaj – jakieś tagi, dziwne napisy – od graffiti. Jest to reprezentatywne miejsce, fajnie jakby coś powstało w przyszłości. Zrobimy już ładny podkład. Pomyślimy, żeby parę słupów pomalować w jakieś motywy zielonogórskie, winiarskie czy coś takiego. Paweł Wysocki

A wracając do nielegalnego graffiti, możemy je zgłaszać „Pogromcom…” na przykład poprzez ich stronę na Facebooku. Pamiętajmy jednak, że bazgroły można usunąć wtedy, kiedy zgodzi się na to właściciel obiektu. Niektóre wspólnoty mieszkaniowe tłumaczą bowiem, że planują remonty, więc zamalowywanie szpecących tagów czy rysunków nie jest teraz potrzebne.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00