ZIELONA GÓRA:

Lesicki: Bony? Można było zatrudnić do tego urzędników

– Cel szczytny, słabe wykonanie – tak skomentował Lubuskie Bony Wsparcia Przedsiębiorców w audycji Prezydent na 96 FM Dariusz Lesicki, wiceprezydent Zielonej Góry.

Lubuskie firmy miały otrzymać 30 mln zł unijnych pieniędzy na walkę ze skutkami koronawirusa i kryzys, w który wpędziła je epidemia. Operatorami byli Organizacja Pracodawców Ziemi Lubuskiej i Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa. Przyjmowanie wniosków drogą internetową trwało zaledwie kilka minut, wielu przedsiębiorców nie zdążyło złożyć dokumentów.

Lesicki stwierdził, że do realizacji programu można było wykorzystać urzędników z Urzędu Marszałkowskiego, a nie zatrudniać zewnętrznych, kosztownych operatorów.

Z 30 mln zł, 3 mln zł idzie na operację, a to jest 10 procent. Myślę, że można było ten temat zamknąć w mniejszej kwocie, procedując w gronie ekspertów. Może w 1 procencie, czyli 300 tys. zł i wtedy jeszcze 1 mln 700 tys. mógłby być też realną pomocą dla przedsiębiorców, którzy tej pomocy oczekują. My jako miasto też staramy się pomagać, chociażby w programie “Miasto dla gastro”.

Wiceprezydent uważa, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest ponownie rozpisanie konkursu.

Dziś w Urzędzie Marszałkowskim o 14:00 nadzwyczajna sesja sejmiku województwa w tej sprawie. W trakcie obrad wypowiedzą się także przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za przyznawanie bonów.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00