ZIELONA GÓRA:

„Jesteśmy fasadowym miastem” – uważa PO. A problem to nie tylko fasady mieszkań

Mieszkania komunalne i kamienice w Zielonej Górze straszą swoim wyglądem. Problem widać zarówno na drogach wjazdowych do miasta, jak i w ścisłym centrum – uważają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. A jakie rozwiązania proponują?

Ugrupowanie zwraca uwagę, że miasto nie inwestuje w odnowę mieszkań. Nie wpłaca pieniędzy na fundusz remontowy tam, gdzie działają wspólnoty mieszkaniowe. To sprawia, że właściciele mieszkań we wspólnotach mają ograniczone możliwości przeprowadzenia remontów.

Długo się zastanawiałem nad tym, jak rozwiązać ten problem. Łatwo jest coś obiecać. Niemniej po bardzo burzliwej dyskusji, jak to jest realizowane w innych miastach, odpowiedź jest bardzo prosta. Stworzenie spójnego systemu partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto wykłada swoje pieniądze. Pozyskuje je z projektów unijnych. Te pieniądze są inwestowane w daną kamienicę, a wkład własny, który wynosi od 20 do nawet 40%, właściciele prywatnych lokali wnoszą w sposób proporcjonalny.Sławomir Kotylak, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta miasta

Zdaniem Kotylaka takie rozwiązanie odciąża i mieszkańców, i miasto. Obie strony nie ponoszą zbyt wielkich kosztów remontu budynku.

Jednym z mieszkańców niszczejącej kamienicy jest Zdzisław Sergun. Potwierdza, że zewnętrzny wygląd mieszkań i ich wnętrze jest w opłakanym stanie.

Nasze kamienice od początku Kupieckiej do początku Batorego naprawdę wymagają nakładu finansowego. To powinno być wzięte pod opiekę specjalnej komisji, która kwalifikowałaby, jakie budynki ratujemy, a jakie rozbieramy. Myślę, że to byłoby uczciwe. Nie wyobrażam sobie, że miałbym ponieść cały koszt remontu elewacji, nie mówiąc już o wnętrzu. To są koszta idące w miliony.Zdzisław Sergun

Sergun zauważa ponadto, że kamienice są zasłaniane większymi budynkami. Tak wygląda to przy ulicy Kupieckiej, gdzie naprzeciwko podwórka jego domu stoi pięciopiętrowy blok.

Działacze PO zauważają też, że zniszczone mieszkania szkodzą również wizerunkowi miasta. Joanna Malon proponuje, by organizować konkursy architektoniczne. Projektanci tworzyliby najkorzystniejsze rozwiązania. Miasto powinno także położyć nacisk na architekturę związaną z winiarstwem.

Uważamy, że nie możemy się zapędzić w kozi róg i zrobić miasta fasadowego. Trochę się do tego zbliżamy. Mamy piękne odnowione kamienice w centrum, jeśli natomiast zajrzymy na podwórka, czar pryśnie. Myślę, że ważne jest też to, by poszukiwać nowych rozwiązań. Żeby dać szansę na konkursy architektoniczne, szczególnie przy nowych inwestycjach. Uważam, że wszystkim nam zależy, aby wizerunek Zielonej Góry wiązał się z jej najsilniejszą marką. Jest nią winiarstwo i obraz zielonego miasta.Joanna Malon, dyrektor Departamentu Przedsiębiorczości i Strategii Marki w Urzędzie Marszałkowskim

Sławomir Kotylak dodał, że w Zielonej Górze znajduje się też wiele potencjalnych atrakcji turystycznych. Przykład to jeden z najwęższych budynków w zachodniej Polsce – kamienica na Placu Pocztowym. – W chwili obecnej odnowiono tam tylko fasadę – dodał kandydat na prezydenta.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00