ZIELONA GÓRA:

Centralizacja władzy, osłabienie samorządów i konflikt Zielona Góra vs Gorzów Wielkopolski

Ostatnie działania i pomysły Prawa i Sprawiedliwości spowodowały wzrost aktywności opozycji, czyli m.in. Platformy Obywatelskiej. Niestety zagwozdki z Warszawy docierają na lokalny grunt i wpływają na ogólne zaniepokojenie.

Zielonogórska Platforma Obywatelska poruszyła temat miru instytucjonalnego pomiędzy Gorzowem Wielkopolskim i Zieloną Górą. Ostatnie konflikty pomiędzy dwoma stolicami lubuskiego wynikały nie z funkcjonowania dwóch drużyn żużlowych: Stali i Falubazu, a z przenoszenia instytucji takich, jak Wojewódzka Komenda Policji, czy też prób związanych ze zmianą lokalizacji Izby Administracji Skarbowej.

– Stanowisko Platformy Zielonogórskiej w Radzie Miasta i podobnie w gorzowskiej jest takie, żeby zachować tę równowagę. Dlaczego? Dlatego, że przede wszystkim musimy istnieć, jako duopolis w naszym województwie i dbać o jego siłę i rozwój. Wiem doskonale, że nie jest to region mega strategiczny, wielki, silny. Dlatego też intencją Gorzowa, jak i Zielonej Góry powinno być wzmacnianie swoich miast, wzajemnie dla siebie i całego województwa. Jesteśmy za tym, żebyśmy wspierali wszystko, co idzie pozytywnie, rozwija się w Gorzowie, ale i odwrotnie – mówił Robert Sapa z Platformy Obywatelskiej.

Oczywiście zgoda i współpraca jest wymagana, ale nadal pozostają wątpliwości, kiedy zabierane są stanowiska pracy i sztuczne przenoszenie instytucji między stolicami województwa.

– Sprzeciwiamy się oczywiście działaniom takimi, które mają na celu przede wszystkim wyjaławianie poszczególnych instytucji. Już nie tylko chodzi o siłę administracyjną danej jednostki, danego miasta, ale o aspekt ogólnoludzki. Doskonale wiemy, że likwidacja jakiejkolwiek instytucji, czy w Gorzowie, czy w Zielonej Górze, dla 100, 200, czy 300 pracowników – są to potężne implikacje ludzkie, rodzinne. W tych rodzinach zachwiana jest pewna równowaga, spokój i perspektywa funkcjonowania – dodaje radny Sapa.

Problem napływa również z Warszawy, gdzie niektórzy politycy rządu walczą o centralizację Polski. To oznaczałoby, że lokalne samorządy będą zmniejszały się i traciły na wartości. Problemem będzie również pozyskiwanie środków dodatkowych, nawet w perspektywie 2014-2020.

– To majstrowanie przy samorządzie może zakończyć się tym, że będzie problem pozyskiwania funduszy, pracy, Urzędów Marszałkowskich, problem w pozyskiwaniu środków europejskich. Tutaj jest wiele zmian szykowanych i o tym się bardzo mało mówi z uwagi na to, że są to w większości projekty poselskie. One nie są konsultowane instytucjonalnie, nie są konsultowane z samorządami. Teraz się toczy przecież debata i uchwalanie kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Tam mamy bardzo poważne zmiany jeśli chodzi o likwidację powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego i stworzenie w ich miejsce okręgowych inspektoratów. Ponadto mamy kompetencje i zarządzanie funduszami w kwestii wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej – mówił Marcin Pabierowski z PO.

Nawet wojewódzkie samorządy mogą spodziewać się zmian, niekoniecznie tych korzystnych.

Pamiętajmy o tym, że to samorząd województwa kieruje programem ochrony środowiska, walki ze smogiem, czy bezpieczeństwo, meliorację rzek. To samorządowcy wiedzą, w którym momencie i jak te środki pozyskiwać. To cały czas się toczy. Mówimy teraz o urzędach pracy, przeniesieniu kompetencji pod wojewodę. Cały czas trwa to majsterkowanie, zabieranie i kompetencji i pieniędzy, odpowiedzialności nas – mieszkańców. Tak, jak mówi ustawa o samorządzie gminy – mieszkańcy tworzą na mocy prawa wspólnotę samorządową i niech oni decydują. Ja się najbardziej o to martwię, że pozyskiwanie środków europejskich będzie sparaliżowana. Nie wiem, czy PiS interesuje ta perspektywa, ale na pewno nie kolejna. Ta polityka zagraniczna jest dewastująca naszą pozycję w Unii Europejskiej. Nie wiem skąd jest to działanie. Brak uzgodnień, projekty poselskie, centralizacja władzy – to nas niepokoi i to chcieliśmy zasygnalizować – dodaje Marcin Pabierowski

Czy jest to wylanie zimnego kubła z wodą na polityków z Prawa i Sprawiedliwości? Na pewno nie wieńczy ono lanego poniedziałku, a zdecydowaną opozycję.

 

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00