ZIELONA GÓRA:

Burza uczuć i emocji w Hydrozagadce

Pokazy rozpoczęły się improwizowano – performatywnym spektaklem najstarszej grupy Marka Zadłużnego, w której instruktor sam występował. „Grupa projektowa” swoim występem „Ptacy” wprowadziła widownię w magiczny klimat teatralnej rzeczywistości. Wchodząc na salę, widzowie mogli już podziwiać tancerzy, którzy poruszali się melancholijnie na scenie do muzyki granej na żywo na bębnach i gitarze. Stopniowo „Ptacy” budzili się z ospałości, by ostatecznie cała sala rozbrzmiewała ich dzikimi okrzykami i dynamicznym tańcem. Wstawki baletowe doskonale komponowały się z niechlujnym ruchem, upadkiem, skokiem,  w końcu zmęczeni szaleństwem bohaterowie opadli na krzesłach patrząc obojętnym i znudzonym wzrokiem w stronę widowni. „Ptacy” to spektakl o wolności, bezgraniczności, tu wszystko jest możliwe, stopa staje się telefonem, ciało jest komunikatem, woda powietrzem – każdy element przestrzeni, żywiołem. Ptacy zaprosili wybrane osoby z widowni na scenę, co zakończyło występ grupy projektowej, symbolicznym gestem, bo gdyby nie widownia, nie byłoby sztuki, aktor i widz tworzą jedność.

Drugim występem był spektakl „Adolescent”, grupy „ProForma”. Na podwyższonym fragmencie sceny aktorzy stworzyli piękny obraz początku historii o dojrzewaniu. Dwaj młodzi, półnadzy mężczyźni w pełnym skupieniu i całkowitym milczeniu smarowali swoje ciała usypaną na scenie czarną glebą, którą traktowali niemalże, jak relikwie. Wokół nich w zupełnym bezruchu leżało siedem dziewcząt, które niespodziewanie zbudziły się ze swojego stanu, a jedynym ich celem było zagrabienie dla siebie odrobiny ziemi. Po tej krótkiej walce w dążeniu po swoje pragnienie, każdy z dziewięciorga bohaterów zdobył swoją garść ziemi i błądząc po scenie, wpatrywał się w swoją zdobycz z niemalże rodzicielską miłością. Później nastąpił moment pragnienia bliskości, połączenia się ze swoim żywiołem, aktorzy wcierali ziemię w swoje włosy, twarz, ciało, po wykonaniu sekwencji ruchów, męska część ekipy oddaliła się, by na pierwszy plan mogły wejść panie ze swoją osobowością, ruchem, gestem. Każda z nich wyróżniała się, posiadała coś własnego, osobistego, jedna patrzyła na widownię wyzywająco, druga nieśmiało, inna zdawała się nie dostrzegać widowni i w pełnym transie uwielbienia swej ziemi wykonywała sekwencję – każda z nich inaczej dojrzewała, w tym procesie kształtowała się ich osobowość i ich kobiecość. Później przyszedł czas na panów, panie zajęły miejsca na podwyższonej scenie, tworząc tym samym obraz ubrudzonych ziemią, zmęczonych, ale świadomych swojego „ja”, młodych kobiet. Jednak na pierwszym planie znaleźli się dwaj tancerze ukazując historię próby męskości, dominacji, wyznaczenia najsłabszego ogniwa. I stworzyli to w niezwykły sposób: ruchem i ciałem, elementem akrobatyki, połączeniem i odrzuceniem napisali własny rozdział w tej księdze dojrzewania. W przedstawieniu pojawiała się muzyka, która – tak jak w przypadku każdego spektaklu Marka Zadłużnego – była świetna, to jednak wielokrotnie melodię tworzyło samo uderzenie ciał o podłogę, zderzenie się ze słabościami – było to wymowne i bardzo prawdziwe. Część muzyczną w spektaklu kończyła piosenka „Nomada” – Kasi Nosowskiej, podczas której bohaterowie przeżyli ostateczną przemianę, targani uczuciami, zmianami, dali z siebie wszystko, świadomi swojego ciała, swojego „ja” stanęli przed nami (widzami) mówiąc coś, czego nie byliśmy w stanie usłyszeć przez wciąż głośno grającą muzyką, ale był to efekt zamierzony, bowiem, gdy umilkły ostatnie nuty „Nomady”, szept, który z czasem stawał się coraz głośniejszy, wypełnił salę. Aktorzy w różnym tempie mówili tekst piosenki, która rozbrzmiewała przez ostatnie minuty spektaklu – Ci młodzi ludzie dorośli, dojrzeli, te mówione w różnym tempie zdania były kwintesencją ich dążenia do dorosłości, każdy inaczej, w innym tempie, w inny sposób dojrzał. Po występie ProFormy oklaski jeszcze długo nie milkły, publiczność domagała się ponownego wyjścia aktorów na scenę, którzy dostarczyli niesamowitych wrażeń. Dojrzałość to czas wielkich zmian, burzy emocji – i ProForma to ukazała i widz mógł to odczuć na własnej skórze.

Po drugim występie, w trakcie przerwy przed ostatnim pokazem, publiczność zaczęła dyskutować o spektaklach, które ujrzała.

Opinie widzów

Występy pracowni Teatru Tańca kończył występ grupy studenckiej „Effort”, którzy przedstawili własną interpretacje dramatu Iwana Wyrypajewa „Sny”. Wprawdzie nie można nazwać tego wierną adaptacją tego dzieło, to z pewnością młodzi twórcy znaleźli w tym utworze niezwykłe inspiracje. I chociaż spektakle Marka Zadłużnego odbywają się bez praktycznego użycia słów, to w „Snach” mieliśmy okazję usłyszeć  głosy aktorów. To było dobre posunięcie, dzięki kwestii, którą każdy z bohaterów miał na swoją wyłączność, mogliśmy zobaczyć indywidualności, a nie tylko grupę. Słowo mówione dało aktorom możliwość zaprezentowania swojego warsztatu i własnej kreatywności. Mieliśmy tu słowo wyśmiane, wyszeptane, zagrożone, a nawet wyśpiewane i wielka szkoda, że tylko w pierwszym akcie mieliśmy styczność z tekstem, bo występ grupy „Effort” był występem niezwykle dojrzałym, najbliższym teatru dramatycznego. Niemniej jednak dominujący ruch wciąż zachwycał ukazując historię ludzi uzależnionych od spraw zupełnie różnych niż narkotyki, ale np. od samookaleczenia. Zadawanie sobie bólu jest pewnego rodzaju uzależnieniem, cierpieniem w imię pokuty. Bohaterowie przeszli niezwykle długą i emocjonalną podróż w głąb własnej duszy. Doznali objawienia – tu doskonała gra świateł – gdy „promienie słońca” padły na ich twarze ukazując blask w oczach spowodowanym ujrzeniem Boga. Byli też w piekle, w którym nie mogli śnić, bo nie było tam drzwi, furtki do własnego ja, własnej rzeczywistości, do wolności. Jedni potrafią wyrwać się z uzależnienia, znajdując drzwi, wychodząc na powierzchnie, inni przegrywają walkę z własnymi słabościami i na zawsze pozostają w piekle. Niezwykle mądry spektakl, z piękną muzyką, doskonałymi, świadomymi siebie, dojrzałymi aktorami. Szkoda, że zabrakło tych słów, w tej sztuce słowo jest mocnym fundamentem, dodaje ikry i charakteru, zarówno artystom, jak i samemu spektaklu. Występ grupy „Effort” wzbudził wiele emocji, był doskonałym zakończeniem tak przyjemnego i pięknego wieczoru.
Oto co widzowie mieli do powiedzenia po obejrzeniu wszystkich spektakli:

Opinie widzów

Występy w Hydrozagadce były rozgrzewką przed POKOT’em na którym widzowie będą mogli ponownie zobaczyć czwartkowe spektakle, a czym jest POKOT? O tym opowie Anna Zadłużna.

Zaproszenie na POKOT

Spektakle i obsada:

"Ptacy"  – Grupa Projektowa

Kalina Grupa
Agnieszka Jodłowska
Ola Maliszewska
Kasia Pawlak
Justyna Śmietańska
Natalia Zaleszczak
Marek Zadłużny
Muzycy z pracowni Bartosza Wilka z MCKiE "Dom Harcerza": Karol Niewiadomski, Krzysztof Kos oraz Bartosz Wilk.

"Adolescent" – ProForma

Martyna Blachowska
Natalia Dziadek
Sonia Januszewicz
Paulina Niemiec
Paulina Nowak
Martyna Wilcząb
Ania Woźniak
Radek Bajon
Szymon Gramatyka

"SNY" – Effort

Agnieszka Czerson
Justyna Kulbida 
Ola Maliszeska
Agnieszka Oleśniewicz
Karolina Pachurka
Julita Polańska
Kasia Pawlak
Łukasz Szpilski
Rafał Pawlak
Piotr Wawruch

Autor: Sandra Stempniewska

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00