ZIELONA GÓRA:

Big Man Tryton nie żyje…

 
Tak o swojej twórczości pisał na swoim profilu MySpace:
 
Historia związana z moim śpiewem jest długa – tak długa, jak moje życie. Szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy zacząłem śpiewać. Może było to w przedszkolu, a może w podstawówce? Jedno wiem na pewno. Muzyka podąża za mną przez cale moje życie. Wraz z fascynacja muzyka reggae – przyszła także fascynacja pięknymi jamajskimi wokalizami. Don Carlos, John Holt, Dennis Brown, to tylko nieliczne przykłady owych fascynacji. Podobnie jak wielu z moich „mentorów” jestem muzycznym samoukiem. Moim celem jest przekazanie ludziom bliskich mi treści, bez doczepiania do tego zbędnych etykietek, nazw, czy religii. Etykietki, czy cala otoczka, potrafią często zaburzyć przekaz, lub sprawić, iż wszystkie te rzeczy staną w pierwszym szeregu – przed słowami. Mój przekaz jest prosty, uniwersalny, ale niezmienny: „świadomość, szacunek oraz miłość”. Nie potrafię sprecyzować, w jakiej stylistyce czuje się najlepiej. Tak naprawdę to zależy od nastroju, weny itp. Równie dobrze zaśpiewać do rootsu, dancehallu, czy dubu – wszystko jest kwestia riddimu.
 
Więcej na

Autor: Radio Index

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00